Polscy siatkarze w Paryżu w końcu przełamali "klątwę ćwierćfinałów" i z igrzysk olimpijskich wrócili z medalami na szyjach. Podopieczni Nikoli Grbicia dostali się aż do finału imprezy, w którym niestety lepsi okazali się Francuzi. Gospodarze przeważali w praktycznie każdym elemencie. Srebro w kraju nad Wisłą i tak przyjęto z ogromnym zadowoleniem. W końcu w XXI wieku "Orłów" ani razu nie było w czołowej czwórce na najważniejszej sportowej imprezie czterolecia. O upragnionym krążku w narodowych barwach wcześniej marzył między innymi Michał Kubiak. Wieloletni kapitan zostawił dla kadry sporo zdrowia, często grał z zaciśniętymi zębami po to, by spełnić marzenie milionów polskich sympatyków siatkówki. Niestety za każdym razem wraz z kolegami odpadał po pierwszym meczu fazy grupowej. Doświadczony zawodnik reprezentację wspierał tym razem z trybun. Do historii przeszły zwłaszcza sceny po meczu ze Słowenią, gdy na trybunach wypatrzył go Bartosz Kurek. Obaj panowie serdecznie się wyściskali. "Bartek Kurek ma już zapisanych kilka historii w swojej karierze. I trzeba w niego wierzyć, bo to jest żywa legenda. Cieszmy się, póki jeszcze gra, bo łatwo się narzeka, a trudno będzie się go wspominać. (...) Ja wierzę w tych chłopaków i od samego początku wierzę, że złoto jest w naszym zasięgu i pozostaje całkowicie realne" - mówił Arturowi Gacowi z Interia Sport. Tytułu co prawda nie było, ale legendarny gracz i tak na pewno czuł dumę z młodszych kolegów. Michał Kubiak trenuje z PGE Projektem Warszawa Michał Kubiak jest jeszcze czynnym siatkarzem. W nadchodzącym sezonie klubowym będzie cieszył oczy chińskich fanów. Zanim jednak 36-latek wybierze się do Azji, na chwilę wrócił do Polski i to nie po to, by odpoczywać. Przyjmujący w ostatnich dniach pracuje na pełnych obrotach i przygotowuje odpowiednią formę wraz z PGE Projektem Warszawa. Siatkarz otrzymał nawet swoją koszulkę i zagrał niedawno w wewnętrznym sparingu. Nie uszło to uwadze internautów, którzy po cichu marzą o hicie transferowym w PlusLidze. "Michał gościnnie? Czy zostanie na trochę" - napisał jeden z nich na platformie X. Osoby wieszczące transfer niestety musimy zasmucić. Michał Kubiak wciąż ma ważny kontrakt z Shanghai Bright. Ponadto w przeszłości już trenował w kraju nad Wisłą przed rozpoczęciem zmagań o stawkę i nie jest to dla niego niczym nowym. Michał Kubiak niedawno był blisko transferu do Polski "Co do jego przyszłości, jedną z możliwości jest pozostanie w klubie. Jednocześnie prowadzimy rozmowy w Polsce. Wszystko jest więc możliwe i otwarte. (...) Michał ciągle jest więc graczem na światowym poziomie, jednym z najlepszych przyjmujących na świecie i kluby to wiedzą" - przekazał na łamach TVP Sport menedżer zawodnika w lutym 2024. Kilka tygodni później Michał Kubiak rzeczywiście przedłużył umowę w Chinach.