Siatkarze z Rzeszowa i Zawiercia przed tygodniem walczyli w Krakowie o Puchar Polski. I jedni, i drudzy w półfinale odbili się jednak od ściany, przegrywając swoje mecze 0:3. Zawiedzeni byli zwłaszcza zawodnicy z Podkarpacia, którzy przyjechali pod Wawel jako liderzy PlusLigi. Mimo to Resovia jak dotąd może uznać obecny sezon za udany. A może nawet za coś więcej, bo wyniki w fazie zasadniczej PlusLigi zwiastują przełamanie po latach posuchy. Rzeszowianie od 2016 r. czekają na medal, od tamtej pory tylko raz wdarli się do czołowej czwórki. Tymczasem w tym sezonie od kilku tygodni rozsiedli się w fotelu lidera ligi. Po transferowych szaleństwach z poprzednich sezonów, tym razem nie było wielkich zmian w składzie - do szóstki wskoczył tylko Torey Defalco. - Stabilizacja ma duże znaczenie. Dobrze pracujemy w grupie, którą mamy. Zawodnicy dobrze się czują, rozumieją ze sobą, choć nie było tego widać w Pucharze Polski. Ale do tej pory wszystko układało się raczej po naszej myśli - przyznaje Maciąg. Asseco Resovia chce wrócić do siatkarskiej Ligi Mistrzów By wszystko nadal układało się tak dobrze, Resovia musi wygrywać również w końcówce fazy zasadniczej. Drużynie z Podkarpacia pozostało jeszcze sześć meczów. Oprócz spotkania z Aluronem czekają ją jeszcze m.in. konfrontacje z trzecim obecnie w tabeli Jastrzębskim Węglem oraz szóstym Treflem Gdańsk. - Najważniejsze mecze przed nami. Kiedy wejdziemy w fazę play-off, faza zasadnicza nie będzie miała większego znaczenia. Po odpadnięciu z pucharu naszym celem jest już tylko liga - podkreśla prezes Resovii. Kliknij i sprawdź aktualną tabelę PlusLigi! O utrzymanie pozycji lidera trzeba będzie walczyć, bo różnice w czołówce są niewielkie. Zawiercianie tracą do Resovii trzy, a jastrzębianie cztery punkty. Wyższe miejsce daje zaś lepsze rozstawienie i, przynajmniej teoretycznie, łatwiejszego przeciwnika w ćwierćfinale. A przebrnięcie tej fazy rozgrywek to dla rzeszowian minimum. - Celem jest medal i gra w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. Pucharów w Rzeszowie bardzo brakuje - zaznacza Maciąg. Stephen Boyer w Resovii? "Nie chciałbym potwierdzać tych plotek" Mimo że najważniejsze rozstrzygnięcia tego sezonu dopiero za kilka tygodni, kluby PlusLigi już kompletują składy na przyszły sezon. W mediach roi się od informacji na temat gwiazd, które mają już podpisane kontrakty na kolejne rozgrywki. Z Resovią łączony jest Karol Kłos, środkowy bloku PGE Skry Bełchatów. Prawdziwym transferowym hitem mają być też przenosiny do Rzeszowa Stephena Boyera, atakującego Jastrzębskiego Węgla. Zapytaliśmy więc o ten transfer prezesa rzeszowskiego klubu. - Nie chciałbym potwierdzać tych plotek i spekulacji. Najpierw zaczniemy od ogłaszania zawodników, którzy przedłużyli kontrakt z klubem. Skład na przyszły sezon nie jest jeszcze zamknięty - przekonuje Maciąg. - Zmiany będą miały charakter ewolucyjny. Będziemy kontynuować obraną przez nas drogę. To ma oznaczać także pozostanie w drużynie szkoleniowca Giampaola Medeiego. Na razie Włoch będzie szukał sposobu na pokonanie Aluronu. Jesienią drużyna z Zawiercia pokonała Resovię na jej terenie 3:1. Początek hitu Aluron - Resovia dziś o godz. 14.45. Transmisja spotkania w Polsacie Sport i na Polsat Box Go.