W meczach finałowych tegorocznego sezonu PlusLigi nie brakowało emocji. Pierwszy z nich wygrał Jastrzębski Węgiel wynikiem 3-0. Drugie spotkanie nie odbyło się w spokojnej atmosferze - doszło do kłótni pod siatką, a wszystko przez błąd sędziów. Tym razem górą byli zawiercianie, a Jastrzębski wywalczył tylko jednego seta. W ostatnim meczu sytuacja z soboty się odwróciła i ostatecznie to ubiegłoroczny triumfator PlusLigi mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Tomasz Fornal świętował triumf w PlusLidze z partnerką. Sylwia Gaczorek aż straciła głos Jastrzębski Węgiel świętuje. Pierwszy raz w historii Jastrzębski Węgiel ma się z czego cieszyć. Udało osiągnąć się coś, co nie zdarzyło się mimo długiej historii zespołu, a mianowicie obrona tytułu. Jak dotąd siatkarze z Jastrzębia-Zdroju czterokrotnie zdobywali złoto PlusLigi, ale tylko raz udało im się ten sukces powtórzyć rok do roku. To wielkie wydarzenie nie tylko dla klubu, ale i całej polskiej siatkarskiej ekstraklasy. To jednak jeszcze nie koniec - zawodnicy ze Śląska mają przed sobą jeszcze jedno trudne zadanie. Już niebawem będą walczyć o to, co w zeszłym roku wymknęło im się z rąk za sprawą ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Tym razem to nie kędzierzynianie będą stać po drugiej stronie siatki, a siatkarze Itasu Trentino. Wielki triumf w PlusLidze, a później taka wiadomość. Polski siatkarz potwierdza, to koniec Jastrzębski Węgiel w Lidze Mistrzów Jeśli jastrzębianie pokażą taką dyspozycję, jak w finałach PlusLigi, to mają wielką szansę powalczyć o swoje pierwsze złoto w Lidze Mistrzów. Itas Trentino to półfinalista włoskiej siatkarskiej Serie A, ale w najważniejszej klubowej imprezie sezonu spisywał się dotychczas znakomicie, pokonując m.in. Asseco Resovię czy Cucine Lube Civitanovę. O tym, czy polski zespół pokona zawodników z Trydentu dowiemy się już w niedzielę, 5 maja. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00. Cała PlusLiga trzyma kciuki za swoich tegorocznych triumfatorów.