Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, kolejne spotkanie zaplanowane zostało na piątek w Rzeszowie. W sezonie zasadniczym dwa razy wygrała Resovia, która przygotowuje się teraz równolegle do turnieju Final Four Ligi Mistrzów w Berlinie 28-29 marca. "To z jednej strony mały plus dla nas, bo rywale myślą na pewno o LM, ale też taki awans do czwórki najlepszych w Europie dodaje zespołowi pewności siebie" - zauważył Kosok, który grał w rzeszowskiej ekipie blisko pięć lat. Resovia w drodze do Final Four LM wyeliminowała rosyjski Lokomotiw Nowosybirsk. Jastrzębianie z tym przeciwnikiem dwa razy przegrali w grupie. "Gramy w tym sezonie ciągle z "nożem na gardle". Idzie nam ciężko, brakuje dwóch przyjmujących, ludzi, którzy mieli "ciągnąć" grę" - podkreślił zawodnik jastrzębskiego Węgla. Już w pierwszym meczu sezonu kontuzji barku nabawił się grający na tej pozycji reprezentacyjny siatkarz Niemiec Denis Kaliberda, w styczniu operacji artroskopii stawu łokciowego musiał się poddać Zbigniew Bartman. Niemiec już na parkiet nie wrócił, Bartman walczy z czasem podczas rehabilitacji. Zdaniem Kosoka drużynie potrzebna była nieco dłuższa przerwa, jaką miała przed drugim półfinałem. "Graliśmy wcześniej praktycznie cały czas co trzy dni. Teraz mogliśmy nie tylko spokojnie potrenować - a formę buduje się podczas zajęć w hali - ale i nieco odpocząć psychicznie. Myślę, że wykorzystaliśmy ten okres intensywnie i mądrze" - zakończył Kosok. Początek wtorkowego meczu w Jastrzębiu-Zdroju o godz. 20.30.