Gardini zastąpił w roli szkoleniowca Skry Joela Banksa. Anglik stracił pracę po piątej z rzędu ligowej porażce - bełchatowianie dotkliwie przegrali z Barkomem Każany Lwów. W niedzielę zaprezentowali się lepiej, ale punktów im od tego nie przybyło. Gardini w debiucie nie zdecydował się na rewolucję w składzie Skry. Do szóstki wrócił Aleksandar Atanasijević, który z powodu kontuzji palca w ostatnich kolejkach pojawiał się tylko na zagrywkę. Po stronie gospodarzy w szóstce wystąpił z kolei na powrót Andreas Takvam, który pauzował z powodu kontuzji w meczu Tauron Pucharu Polski w Rzeszowie. Norweski środkowy w pierwszym secie atakował perfekcyjnie, zdobywając trzy punkty. Siatkarze z Suwałk od początku seta radzili sobie dobrze, po asie serwisowym Bartosza Filipiaka prowadzili 10:8. Problemy w ofensywie miał środkowy Skry Mateusz Bieniek, który skończył tylko jeden z czterech ataków. W połowie seta przewaga Ślepska wzrosła do trzech punktów i zespół utrzymał ją do końca partii. A w ostatnich akcjach nawet nieco powiększył - wynik na 25:20 ustalił atakiem z lewego skrzydła Paweł Halaba. Ślepsk Suwałki wyrwał Skrze Bełchatów drugiego seta Drugiego seta bełchatowianie zaczęli z dużym animuszem. Zaczął funkcjonować ich blok. Gdy Karol Kłos zatrzymał na siatce Halabę, Skra odskoczyła na trzy punkty. Ślepsk konsekwentnie odrabiał straty, dzięki świetnym zagrywkom Filipiaka objął prowadzenie 16:15. Bardzo dobrze prezentował się rozgrywający z Suwałk Matias Sanchez, ale bełchatowianie odpowiedzieli mocnymi zagrywkami Filippa Lanzy. W końcówce Ślepsk przegrywał już 21:23, ale odwrócił losy seta serwisami. Najpierw punkt w ten sposób zdobył Halaba, potem Takvam i ich drużyna wygrała 28:26. Ślepsk Malow Suwałki z kompletem punktów. Wielkie straty Skry W trzecim secie siatkarze z Suwałk prowadzili 6:4 i Gardini poprosił o przerwę. - Musimy walczyć! - wołał do swoich zawodników. Bełchatowianom udało się wyrównać, a z czasem wypracować trzypunktową przewagę. Kiedy jednak potrójny blok Ślepska zatrzymał atak Lanzy, na tablicy wyników pojawił się remis 15:15. Gospodarze objęli prowadzenie po asie serwisowym Mirana Kujundzicia. Błąd w prostej sytuacji w ataku popełnił Atanasijević. Goście jeszcze wyrównali, ale w ostatnich akcjach zupełnie się pogubili. Wynik na 25:22 asem serwisowym ustalił Takvam. Po chwili Norweg odebrał nagrodę dla MVP spotkania. Drużyna z Suwałk po 23 meczach traci do ósmej PSG Stali Nysa tylko dwa punkty. Skra pozostaje na jedenastym miejscu, jej straty do ósemki to aż osiem punktów. Trudno będzie zniwelować je w siedmiu ostatnich meczach fazy zasadniczej. Faza play-off bez dziewięciokrotnego mistrza Polski coraz bliżej. Kliknij i sprawdź aktualną tabelę PlusLigi!