Kellian Motta Paes jest synem Mauricio Paesa, czyli byłego siatkarza, a obecnie trenera, który w swoim dorobku ma m.in. mistrzostwo Francji oraz Japonii, a także medal Klubowych Mistrzostw Azji wywalczone przez drużyny, które prowadził. Pracował też chociażby z reprezentacją Iranu, jednak szybko został zwolniony z posady. Syn idzie w siatkarskie ślady swojego ojca, a po kilku sezonach spędzonych w Paris Volley zdecydował się na wyjazd z Francji. Od nowego sezonu będziemy oglądali go w barwach PSG Stali Nysa. Francuski rozgrywający trenuje już z drużyną, która w połowie września rozpocznie zmagania w PlusLidze. Z tej okazji na oficjalnej stronie rozgrywek pojawił się wywiad z 22-latkiem, który ma na swoim koncie występy w młodzieżowych reprezentacjach Francji - przed dwoma laty razem z "Trójkolorowymi" wywalczył srebro mistrzostw Europy do lat 22, a sam otrzymał później nagrodę dla najlepszego rozgrywającego turnieju. Teraz przed Francuzem nowe wyzwania, a on sam nie ukrywał radości z powodu dołączenia do klubu PlusLigi. "Trafiłem do dobrej drużyny, z fajną ławką trenerską i zapleczem organizacyjnym. Myślę, że będzie nas ciążyła presja, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik, a na mnie jeszcze większa, ponieważ to będzie mój pierwszy sezon w PlusLidze. Jestem dumny, że będę mógł zagrać w Polsce" - powiedział. Duża zmiana w życiu Łukasza Kaczmarka, padła mocna deklaracja. Siatkarz już tego nie ukrywa PlusLiga. Francuz docenił dwóch polskich siatkarzy Paes nie szczędził też ciepłych słów na temat samej PlusLigi, stwierdzając, że razem z włoską ligą, stanowi ona jedną z dwóch najmocniejszych lig na świecie. A pytany o sam klub przyznał, że wprawdzie drużyna jest młoda, ale dysponuje dużym potencjałem. W tym kontekście wymienił dwóch polskich siatkarzy. Podczas rozmowy poruszono także temat francuskiej seniorskiej kadry, która w Paryżu obroniła tytuł mistrzów olimpijskich, pokonując w finale Polaków. Paes zauważył, że gdy "Trójkolorowi" wskakują na swój najwyższy poziom, to są w stanie wygrać dosłownie z każdym. "Dla mnie to będzie oczywiście wielki zaszczyt jeśli będzie mi w przyszłości dane grać w reprezentacji seniorskiej. Pracuję, żeby tak się stało, bo to jest mój wielki cel. Nie wiem, ile będę musiał czekać na taką szansę, ale mam nadzieję, że w końcu też przyjdzie mój czas i że będę kiedyś w stanie osiągnąć taki poziom gry jak nasza złota drużyna olimpijska" - zadeklarował. Bohater igrzysk wciąż jest skromny. "Oddałbym wszystkie medale za ten jeden"