Francuski siatkarz przeniósł się do Polski. Bolesne zderzenie z rzeczywistością
Za nami pierwsze kolejki sezonu siatkarskiej PlusLigi, w którym zadebiutowało już kilku zawodników. Jeden z nich do Polski przyjechał z Francji, a w rozmowie z plusliga.pl postanowił wyznać, jak czuje się w kraju nad Wisłą. I odniósł się do bolesnego zderzenia z rzeczywistością, jaką jest poziom rozgrywek - klub 20-latka przegrał bowiem wszystkie dotychczasowe mecze ligowe.

Nazwisko Henno od pewnego czasu doskonale znane jest kibicom PlusLigi - już w czerwcu ogłoszono, że stery Cuprum Stilon Gorzów obejmie Hubert Henno, czyli francuski trener, który sukcesy odnosił jako zawodnik. Na swoim koncie ma brąz mistrzostw świata oraz dwa wicemistrzostwa Europy wywalczone z reprezentacją Francji, po trofea sięgał również z włoskimi, francuskimi i rosyjskimi klubami.
Henno w klubie z Gorzowa Wielkopolskiego pracuje ze swoim synem, Mathisem. Francuski przyjmujący, który był w kadrze reprezentacji swojego kraju na ostatnie mistrzostwa świata, dołączył do drużyny po sezonie spędzonym w Chaumont VB 52 Haute-Marne i dopiero stawia pierwsze kroki w polskich rozgrywkach. Podobnie zresztą jak starszy od niego o dwa lata brat Hilir, który podpisał kontrakt z Bogdanką LUK Lublin.
Mathis Henno debiutuje w PlusLidze. Zaliczył trudny początek
Po pierwszych kolejkach sezonu więcej powodów do zadowolenia ma Hilir - mistrzowie Polski wygrali wszystkie trzy dotychczasowe mecze, tracąc po drodze tylko dwa sety. Na przeciwległym biegunie znajduje się klub jego ojca i brata, który nie odniósł jeszcze ligowego zwycięstwa, do czego w rozmowie z plusliga.pl odniósł się Mathis.
"Na pewno mamy trudny początek, ale wierzymy w naszą drużynę. Myślę, że musimy po prostu odblokować coś w naszych głowach i w naszym zespole, a kiedy zaczniemy już wygrywać, to na pewno będzie nam łatwiej. Teraz jesteśmy trochę sfrustrowani, przegrywamy, więc nie jest to łatwa sytuacja, ale myślę, że kiedy zaczniemy wygrywać, na pewno będzie nam wszystkim łatwiej" - powiedział 20-letni zawodnik.
Mathis został zapytany o grę w zespole prowadzonym przez ojca, a w odpowiedzi przyznał, że ten wie, jak go motywować. Co więcej, wierzy w umiejętności swojego syna, dzięki czemu 20-letni przyjmujący jest w stanie zachować spokój i pokazywać pełnię swoich możliwości.
Nie uważam jednak, żeby to był dla mnie jakiś dodatkowy stres czy coś w tym rodzaju. Czuję się dobrze mając tatę w jednym zespole
Chociaż 20-latek dopiero debiutuje w PlusLidze, a na swoim koncie ma zaledwie trzy spotkania, ma już swoje przemyślenia. A te mają bardzo pozytywny wydźwięk, bowiem francuski siatkarz doskonale wie, w jak mocnych rozgrywkach przyszło mu rywalizować.
"Jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę grać w PlusLidze, ponieważ dla mnie jest to najwyższy poziom siatkówki. Cieszę się, że mam okazję grać w Polsce i jestem tym naprawdę podekscytowany. Zdaję sobie sprawę, że wszyscy mają wobec mnie pewne oczekiwania, ponieważ jestem młody i to mój pierwszy sezon za granicą, ale nie przeszkadza mi to. Skupiam się na sobie i na mojej drużynie, dzięki czemu możemy się doskonalić jako zespół i podnosić nasz poziom" - stwierdził.
Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć także wątku życia w Polsce. Mathis Henno wyznał, że dobrze czuje się w Gorzowie, w którym ma wszystko, czego potrzebuje. A to nie wszystko. "Pogoda jak na razie wcale nie jest taka zła, więc naprawdę jestem ze wszystkiego zadowolony" - zdradził.
Cuprum Stilon Gorzów szansę na przełamanie passy porażek będzie miał już 4 listopada, gdy podejmie Aluron CMC Wartę Zawiercie. Zadanie będzie jednak bardzo trudne, ponieważ rywale to jeden z pretendentów do tytułu mistrzowskiego.














