Mistrzowie Polski grali kapitalnie w pierwszym secie, ale kolejne trzy wygrali siatkarze ZAKSY. To czwarty triumf brązowych medalistów mistrzostw Polski w tych rozgrywkach. Poprzednio kędzierzynianie wywalczyli to trofeum w latach 2000-2002. Resovia wygrywała trzy razy - w sezonach 1974/1975, 1982/1983 i 1986/1987 roku. ZAKSA w porównaniu do składu z półfinału przystąpiła do gry bez atakującego Antonina Rouziera, którego ze względu na kłopoty zdrowotne trener Daniel Castellani pozostawił w rezerwie. Brak Rouziera dał się odczuć na boisku i w pierwszym secie ZAKSA ani przez chwilę nie prowadziła, a po pierwszej przerwie technicznej przegrywała 6:9. Po drugiej przewaga rzeszowian wzrosła do pięciu punktów, co było efektem ich dobrej gry, jak i błędów rywali. Właśnie ostatnie dwa punkty w tej odsłonie Resovia zdobyła po autowej zagrywce Jurija Gladyra i niefortunnej obronie Łukasza Wiśniewskiego, wygrywając seta do 19. W drugiej partii Rouzier wszedł na boisko w miejsce Dominika Witczaka i gra drużyny nabrała rozpędu. Przed pierwszą przerwą był jeszcze remis 7:7, ale na drugiej ZAKSA prowadziła 16:10 i wygrała seta do 18. Początek trzeciej odsłony należał do Resovii. Kędzierzynianie przegrywali 3:9, ale poderwali się do walki i wyrównali na 14:14. Po zdobyciu 17. punktu z zagrywki Michała Ruciaka objęli prowadzenie. Resovia zdołała jeszcze na moment przejąć inicjatywę, ZAKSA przegrywała 17:18, jednak po chwili prowadziła 20:18 i wygrała do 21. W czwartym secie ZAKSA prowadziła 2:0, potem przegrywała 2:4 i znów prowadziła 5:4. Po drugiej przerwie technicznej wypracowała czteropunktową przewagę (18:14) i wydawało się, że dowiezie ją do końca. Rzeszowianie się jednak nie poddali i doprowadzili do remisu 22:22. Kluczowa okazała się następna akcja, po której sędziowie początkowo przyznali punkt Resovii, lecz po wideo-weryfikacji zmienili decyzję. Okazało się, że piłka po ataku Felipe Fontelesa wylądowała na aucie, ale wcześniej otarła się o blok Resovii. Rzeszowianie jeszcze raz wyrównali po ataku Zbigniewa Bartmana, lecz nie wykorzystali szansy na doprowadzenie do tie-breaku. Piotr Nowakowski posłał zagrywkę na aut, podobnie jak chwilę później Grzegorz Kosok przy próbie ataku. Kędzierzynianie wygrali 25:23 i cały mecz 3:1. Po turnieju wręczono nagrody dla najlepszych zawodników: najlepszy broniący - Krzysztof Ignaczak (Asseco), pozostałe nagrody przypadły zdobywcom Pucharu Polski; najlepszy zagrywający - Michał Ruciak, najlepszy przyjmujący - Piotr Gacek, najlepszy blokujący - Łukasz Wiśniewski, najlepszy rozgrywający - Paweł Zagumny, najlepszy atakujący - Felipe Fonteles, który też został uznany najlepszym zawodnikiem turnieju. Finał Pucharu Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (19:25, 25:18, 25:21, 25:23) ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Felipe Fonteles, Jurij Gladyr, Michał Ruciak, Łukasz Wiśniewski, Dominik Witczak, Paweł Zagumny - Piotr Gacek (libero) - Serhij Kapelus, Rogerio Nogueira, Grzegorz Pilarz, Antonin Rouzier, Marcin Możdżonek. Asseco Resovia Rzeszów: Olieg Achrem, Zbigniew Bartman, Grzegorz Kosok, Paul Lotman, Piotr Nowakowski, Lukas Tichacek - Krzysztof Ignaczak (libero) - Maciej Dobrowolski, Nikola Kovacevic, Łukasz Perłowski, Jochen Schoeps.