Asseco Resovia miewała w ostatnich meczach problemy, ale potrafiła się z nich wydobyć. Tym razem długo wydawało się, że nie da rady. Bogdanka LUK Lublin miała aż sześć piłek meczowych, ale nie wykorzystała szansy. W Rzeszowie spotkały się dwie najlepiej zagrywające drużyny PlusLigi. Lepiej w polu serwisowym rozpoczęli goście. Ich zagrywki sprawiały kłopot nawet Pawłowi Zatorskiemu, jednemu z najbardziej utytułowanych polskich siatkarzy. Efektem były szybko wypracowane cztery punkty przewagi. I ta różnica się utrzymywała. Bardzo skuteczny na prawym skrzydle był Damian Schulz. Były reprezentant Polski ostatnio wywalczył sobie miejsce w ataku Bogdanki LUK kosztem Mateusza Malinowskiego. Mistrz świata z 2018 r., który występował w kadrze za czasów Vitala Heynena, w pierwszej partii spisał się znakomicie - zdobył aż 11 punktów. I choć jego drużyna prowadziła 15:10, straciła przewagę. Po potężnym zbiciu Stephena Boyera na tablicy wyników był remis 21:21. Partię rozstrzygnęła gra na przewagi, wygrana przez Bogdankę LUK 26:24. Ostatnim jej akcentem był as serwisowy Schulza. Rozpędzona ZAKSA odrabiała straty. Potem przyjęła nokautujące ciosy kadrowicza Zwroty akcji w drugim secie. Złote wejście Mateusza Malinowskiego Zespół z Lublina utrzymuje się w górnej połowie tabeli, ale już myśli o kolejnym sezonie. Kontrakt przedłużyła jedna z największych gwiazd drużyny - Thales Hoss, podstawowy libero reprezentacji Brazylii. Na początku drugiego seta środowego spotkania jego zespół w końcu oddał prowadzenie. Dopiero pierwszy punkt w tym meczu zdobył Karol Kłos, Asseco Resovia wygrywała 7:5. Wystarczyła jednak chwila, by po kolejnym ataku Schulza przegrywała 8:9. W dodatku po chwili w ataku pomylił się Yacine Louati. Rzeszowianie wyrównali, kiedy punkt zdobył Torey Defalco, w tej partii lider ofensywy Asseco Resovii. Tyle że po chwili znów zaczął działać lubelski blok. Po jednym z nich piłka trafiła w ramię Fabiana Drzyzgę, który po tej akcji był wyraźnie wściekły. Sytuacja jego drużyny była coraz gorsza, przegrywała 15:18. Ale właśnie wtedy rzeszowianie ruszyli do odrabiania strat. Po asie serwisowym Boyera objęli prowadzenie 21:20. Tyle że wtedy nastąpił kolejny zwrot akcji. Na boisku z ławki pojawił się Malinowski i zanotował aż trzy asy serwisowe! Po chwili punkt atakiem zdobył Tobias Brand i Bogdanka LUK wygrała 25:22. Katastrofa trwała ponad dwa lata. Polski klub w końcu "zdjął klątwę" Bogdanka LUK Lublin nie wykorzystała szansy. Klemen Cebulj pomógł Asseco Resovii Siatkarze z Lublina nie zamierzali zwalniać tempa w trzeciej partii. Rozpoczęli od efektownego bloku przy ataku Boyera, po chwili mieli trzy punkty przewagi. Gospodarze grali już z Klemenem Cebuljem, który jeszcze w poprzednim secie zastąpił Louatiego. Po jego zagrywce na tablicy wyników był remis 12:12. Kilka akcji później pomógł w bloku Jakubowi Kochanowskiemu i rzeszowianie objęli prowadzenie. Stracili je, gdy w polu serwisowym pojawił się Schulz. Jego drużyna nie potrafiła jednak postawić kropki nad "i". Po autowym ataku Alexandre Ferreiry przegrała 24:26. Po wygranej rozpędzeni gospodarze mocno rozpoczęli kolejną partię, szybko zdobyli punkt blokiem. Nie zaowocowało to jednak dużą przewagą. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale w drugiej części seta wynik na swoją stronę zaczęli przeciągać rzeszowianie. Liderem ofensywy został Cebulj, prowadzili 18:15. Gościom ponownie pomogło jednak wejście na zagrywkę Malinowskiego, udało im się doprowadzić do remisu 20:20. Po chwili swoje z pola serwisowego dorzucił Maciej Krysiak. Znów zdecydowała gra na przewagi. Goście mieli piłki meczowe, gospodarze setowe. Wygrała Resovia - 30:28. Asseco Resovia nie dała się pokonać. Jakub Kochanowski z nagrodą Piąty set to nadal dobre zagrania Cebulja. Dołączył do niego Defalco, Resovia prowadziła 4:1. Tyle że trzy kolejne akcje przegrała. Mimo wszystko cały czas była w natarciu. Zdecydowanie przygasł Schulz, który zdobywał mniej punktów niż przyjmujący. Resovia prowadziła o punkt, dwa przed rywalami. Ręki nie wstrzymywał Cebulj, dodał jeszcze punkt z pola zagrywki. Przed końcówką gospodarze mieli już bezpieczną przewagę i jej nie zmarnowali. Wygrali 15:9, ostatni punkt zdobył Słoweniec. Nagrodę dla MVP otrzymał Kochanowski. Mimo wygranej Resovia nie utrzymała miejsca na podium PlusLigi. Straciła je na rzecz Aluronu CMC Warty Zawiercie, który pokonał Grupę Azoty ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle. Asseco Resovia: Boyer, Kochanowski, Defalco, Drzyzga, Kłos, Louati - Zatorski (libero) oraz Bucki, Kozub, Staszewski, Cebulj, Mordyl Bogdanka LUK Lublin: Schulz, Nowakowski, Brand, Komenda, Kania, Ferreira - Thales (libero) oraz Krysiak, Malinowski, Wachnik