Asseco Resovia Rzeszów notuje bardzo dobry start w sezonie PlusLigi i do tej pory przegrała tylko dwa spotkania - na inaugurację rozgrywek z Projektem Warszawa oraz w czwartej rundzie z Jastrzębskim Węglem, czyli zespołami, które zdominowały w ostatnich tygodniach rywalizację na polskich parkietach. Podopieczni Giampaolo Medeiego momentami grają jednak nierówno - tak było w ostatnim meczu ligowym z Barkomem-Każany Lwów, w którym brązowi medaliści poprzednich rozgrywek dość pewnie wygrali dwa pierwsze sety, a w trzecim musieli uznać już wyższość rywala. W czwartej partii Resovia omal nie wypuściła zwycięstwa z rąk - chociaż prowadziła 23:19, to goście zdołali doprowadzić do wyrównania i gry na przewagi. Ostatecznie ekipa z Hali Podpromie wygrała 28:26, a całe spotkanie 3:1 w setach i zapisała na swoim koncie kolejne cenne trzy punkty. Głos na temat przebiegu meczu zabrał Fabian Drzyzga, który w rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie PlusLigi zaznaczył, że najważniejsze jest zwycięstwo. Rozbiór polskiego klubu w toku. Środkowy zagra dla triumfatora Ligi Mistrzów? Fabian Drzyzga otwarcie o problemach Resovii. "Taka jest siatkówka" Rozgrywający Resovii dopytywany o to, z czego wynikają "przestoje", które często zdarzają się jego zespołowi w bieżącym sezonie, szczerze zdiagnozował problem drużyny. Jak zauważył, gdy Resovia ma już wypracowaną przewagę w końcówce seta, to nagle ją roztrwania. "Więc to jest pytanie, czy to jest kwestia rozluźnienia, czy większego ryzyka drużyn przeciwnych na zagrywce, bo w takich sytuacjach już im nie zależy. Ciężko powiedzieć, bo akcji nie przegraliśmy głupimi błędami, tylko ryzykiem w ataku. Nie uważam, żeby to był duży problem, ale taka jest siatkówka, że nie zawsze wszystko jest takie proste dla obserwujących z boku" - dodawał. O ile w PlusLidze Resovia radzi sobie bardzo dobrze, o tyle w Lidze Mistrzów zaliczyła już dwie bolesne porażki. Najpierw dość nieoczekiwanie przegrała z Tours VB, później uległa Itasowi Trentino. To oznacza, że w najbliższym, zaplanowanym na czwartek, meczu z ACH Vlley Lublana nie może pozwolić sobie na wpadkę, czego świadomość ma Drzyzga. "Nie chcemy stracić seta, bo to będzie bardzo ważne w dalszej rywalizacji o wyjście z grupy" - zadeklarował były reprezentant Polski. Wyczerpała się cierpliwość do siatkarskiego mistrza Europy. To koniec