Zdaniem prezesa zarządu Piłki Siatkowej AZS UWM SA Tomasza Jankowskiego, pozostanie Andringi na kolejny sezon świadczy o zadowoleniu z reprezentowania barw Indykpolu AZS-u. - Bardzo zależało trenerowi Danielowi Castellaniemu, aby reprezentant Holandii nadal grał w Olsztynie - zaznaczył. Również zawodnik podkreślił, że głównym powodem tej decyzji jest możliwość kontynuacji pracy z Castellanim. Według niego, po przyjściu szkoleniowca w zespole zmieniło się wiele rzeczy, zarówno "w sferze fizycznej, jak i psychicznej", przez co zawodnicy zaczęli cieszyć się siatkówką. - Nikt nie wie, co wydarzy się w przyszłości w świecie siatkówki. Trochę to dziwne, ale to jest jeden z powodów, dlaczego zdecydowałem się pozostać w Olsztynie. Dzięki temu czuję się bezpieczny, wiedząc, że mam już klub, w którym będę występował w nowym sezonie - przyznał Andringa. W drużynie akademików Andringa rozegrał 76 spotkań, w których zdobył 686 punktów, z czego 544 atakiem, 100 blokiem i 42 w polu zagrywki. Holenderski przyjmujący gra w Olsztynie od 2017 r. Pierwszy sezon był udany zarówno dla niego, jak i dla drużyny, która zajęła wtedy czwarte miejsce. Kolejny okazał się pechowy - siatkarz trzykrotnie doznał kontuzji lewej stopy: najpierw przed rozpoczęciem zmagań, a potem dwukrotnie podczas rozgrywek ligowych. W minionym sezonie stał się ponownie filarem defensywy swojego zespołu, który zakończył rozgrywki na ósmym miejscu w tabeli. Obchodzący we wtorek 30. urodziny Andringa był wcześniej zawodnikiem holenderskiego Lycurgus Groningen Volleyball, belgijskiego Lindemans Aalst, z którym zdobył w 2015 r. Puchar i Superpuchar Belgii, oraz francuskiego Stade Poitiers. Jest przyjmującym reprezentacji swojego kraju. Autor: Marcin Boguszewski