Łukasz Kaczmarek do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dołączył w 2018 roku i to z tym klubem odnosił największe sukcesy - cztery razy zdobył puchar Polski, dwukrotnie sięgał po mistrzostwo kraju, a do bogatego dorobku dołożył trzy triumfy w Lidze Mistrzów. I zapracował na miano siatkarza, który jest "łakomym kąskiem" na rynku transferowym. Po zakończeniu poprzedniej edycji rozgrywek reprezentant Polski zdecydował się na dużą zmianę - podpisał kontrakt z Jastrzębskim Węglem, czyli zespołem, z którym ZAKSA w ostatnich sezonach często mierzyła się w kluczowych meczach o trofea. Jak przypomniano na stronie PlusLigi, Kaczmarek miał zastąpić na pozycji atakującego dwóch utytułowanych siatkarzy. "Przychodzę w miejsce mistrzów olimpijskich Stephena Boyer i Jeana Patry'ego, bo obaj mogą poszczycić się tym tytułem i obaj są jednymi z najlepszych atakujących na świecie. Bardzo dziękuję prezesowi, zarządowi klubu, że zdecydowali się na mnie i to ja będę atakującym Jastrzębskiego Węgla w tym sezonie i będę walczył o najwyższe cel" - deklarował sam siatkarz. Bohater igrzysk wciąż jest skromny. "Oddałbym wszystkie medale za ten jeden" Łukasz Kaczmarek o atmosferze w Jastrzębskim Węglu Kaczmarek po turnieju olimpijskim otrzymał dwa tygodnie wolnego od trenera klubowego Marcelo Mendeza, a po powrocie z wakacji rozpoczął przygotowania z nową drużyną do sezonu. I nie ukrywa, że szybko odnalazł się w nowym miejscu. Przy okazji z ust Kaczmarka padła mocna deklaracja, która wskazuje na to, że to Jastrzębski Węgiel jest klubem, w którym ten czuje się najlepiej. "Uważam, że lepszego miejsca do gry niż Jastrzębie, nie mogłem sobie wymarzyć" - powiedział cytowany przez plusliga.pl. Jastrzębski Węgiel sezon ligowy zainauguruje 14 września od meczu z Barkom-Każany Lwów. Wcześniej mistrzowie Polski wezmą udział w Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza, czyli towarzyskim turnieju organizowanym w dniach 7-8 września w Lublinie. Koniec marzeń Polaków. Zadecydowała przegrana ze świetnym rywalem