Droga 22-letniego Karola Urbanowicza, który jest od sześciu lat zawodnikiem Trefla Gdańsk jest potwierdzeniem jakże popularnego hasła, które mówi o tym, że "szkolenie ma znaczenie". Siatkarz pochodzi z gdańskiej dzielnicy Stogi, która słynie z rozległej plaży, tam zaliczał pierwsze siatkarskie odbicia i pady. 22-letni Urbanowicz pochodzi ze sportowej rodziny, jego wujek Leszek zagrał w siatkarskiej reprezentacji Polski 252 razy, ponadto w klubowych barwach Stoczniowca Gdańsk, AZS Olsztyn i Legii Warszawa. Z młodzieżowymi drużynami Trefla Karol zdobył pełen worek medali mistrzostw Polski - srebrne z kadetami oraz złoty i brązowy z juniorami. Wywalczył też brązowy medal mistrzostw świata juniorów w 2021 r. z reprezentacją Polski. Stopniowo piął się coraz wyżej w ligowej hierarchii, mimo młodego wieku od kilku sezonów ma pewne miejsce w składzie dorosłej drużyny Trefla Gdańsk, która wcale nie wlecze się w ligowym ogonie. Efektem dobrej postawy w PlusLidze było powołanie do reprezentacji Polski przez selekcjonera Nikolę Grbicia. Urbanowicz wchodząc na boisko 11 czerwca 2022 r. w meczu Ligi Narodów przeciwko Bułgarii (3:0), został pierwszym w historii siatkarzem urodzonym w XXI wieku, który zagrał dla dorosłej kadry Polski. Karol Urbanowicz na dłużej w Treflu Gdańsk W świetle tego wszystkiego o czym wyżej nie mogło dziwić zainteresowanie jakie budził Karol Urbanowicz na siatkarskim rynku. Najgłośniej słychać było o konkurach Jastrzębskiego Węgla, podchody czynił również Indykpol AZS Olsztyn. Ostatecznie największą moc przekonywania miał dotychczasowy pracodawca Urbanowicza, Trefl Gdańsk, który przedłużył z zawodnikiem kontrakt na kolejny sezon. W tej sytuacji skład "Lwów" na kolejne rozgrywki wydaje się być w dużej mierze skompletowany. Pisaliśmy wcześniej, że Trefla opuszczą dwaj ważni siatkarze - atakujący Bartłomiej Bołądź przejdzie do Projektu Warszawa, a najlepszy libero ligi Luke Perry do Aluronu CMC Warty Zawiercie. Trudno jednoznacznie wskazać co będzie dla gdańszczan większą stratą, w każdym razie już postarali się o następców. Po rocznej przerwie do Trefla wróci atakujący Kewin Sasak, a na pozycję libero zostanie sprowadzony zawodnik reprezentacji Finlandii, Voitto Köykkä. Imię tego drugiego po polsku oznacza "zwycięstwo", a pierwszy informację o jego transferze podał "Dziennik Bałtycki". Dziś w godzinach popołudniowych Trefl Gdańsk, który jest już pewny udziału w play-off PlusLigi zmierzy się na wyjeździe z GKS Katowice, który z kolei w play-off na pewno nie zagra. Ewentualne wygrana da "Gdańskim Lwom" awans na czwarte miejsce w tabeli, którego jednak raczej nie uda się utrzymać do końca sesji zasadniczej. Po pierwsze konkurenci w postaci Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Projektu Warszawa mają w zanadrzu zaległe mecze, a po drugie Trefl ma wyjątkowo ciężki terminarz. Po Katowicach, w dwóch ostatnich meczach sezonu zasadniczego gdańszczanie zmierzą się z wyżej notowanymi liderem Asseco Resovią Rzeszów i Projektem Warszawa. Drugi z tych meczów zostanie rozegrany 2 kwietnia o godz. 18 w ERGO ARENIE. A potem będzie play-off, w którym zdarzyć się może wszystko. Maciej Słomiński, INTERIA