Obie drużyny w meczu 23. kolejki siatkarskiej ekstraklasy zmierzył się na... wyjeździe. ONICO, będące formalnym gospodarzem pojedynku z Treflem, rywala z Wybrzeża podjęło bowiem w Łódź Sport Arenie. Powodem dalekiej przeprowadzki był brak dostępności Torwaru, a pozostałe obiekty w Warszawie i okolicach nie spełniały warunków PlusLigi. Gra ponad 100 kilometrów od domu nie przeszkodziła jednak warszawskiej drużynie w odniesieniu szesnastego ligowego zwycięstwa. Pozwoliło ono utrzymać ONICO pozycję wicelidera tabeli niezależnie od wyniku sobotniego meczu trzeciego Jastrzębskiego Węgla w Rzeszowie z Asseco Resovią. "Łódź ma bardzo ładną halę, która na pewno nie przeszkadza w graniu. Szkoda, że w Warszawie nie mamy takiego obiektu do swojej dyspozycji" - powiedział wybrany MVP meczu Bartosz Kurek (19 pkt). Przyjmujący Kwolek dodał, że wyjazd na mecz domowy nie jest codzienną sytuacją, ale - jak wskazał - najważniejsze jest to, że zmiana hali nie wpłynęła źle na postawę jego zespołu. "Mogę powiedzieć nieskromnie, że dziś dominowaliśmy. Od początku każdego seta uzyskiwaliśmy przewagę, która później się powiększała. Dobrze zagrywaliśmy, kończyliśmy dużo niewygodnych piłek, w przyjęciu też było nieźle. To był kompletny mecz z naszej strony. Nic tylko się cieszyć, bo gramy coraz przyjemniejszą siatkówkę do oglądania. Oby ta forma rosła aż do finału" - ocenił 21-letni reprezentant kraju. Siatkarze Onico podkreślali, że ich celem na finiszu sezonu zasadniczego jest utrzymanie drugiego miejsca w tabeli, które premiowane jest bezpośrednim awansem do półfinału. "Mam nadzieję, że Jastrzębie zgubi punkty w Rzeszowie i będziemy mieli trochę lepszą sytuację przed kolejnymi meczami. Myślę jednak, że o tym kto zajmie drugą pozycję zdecyduje nasz mecz z Jastrzębskim w Warszawie (17 marca - PAP). Nie patrzymy już do góry tabeli, gdzie jest ZAKSA, bo bylibyśmy za bardzo zapatrzeni w siebie. Spoglądamy raczej w dół, żeby Jastrzębie nas na dogoniło. Być w dwójce to wielki komfort, bo sezon jest ciężki i dobrze mieć więcej przerwy niż zespoły, które będą musiały bić się w ćwierćfinale" - tłumaczył Kwolek, który w sobotę zdobył 14 pkt. Kurek zapewnił, że jego drużyna, walcząc o utrzymanie pozycji wicelidera, koncentruje się też na poprawie gry i z każdy meczem chce prezentować się coraz lepiej. "Nasza liga jest bardzo ciekawa, stwarza znakomite widowiska i czasem też niespodziewane rezultaty. Ale mam nadzieję, że do końca będziemy grali dobrą siatkówkę i przedłużymy to w fazie play off" - zaznaczył atakujący. Rozgrywający drużyny z Gdańska Marcin Janusz ocenił, że w sobotnim meczu wielką bronią "gospodarzy" była zagrywka. "Zagrywali jakby grali na swojej hali. Tym elementem wybili nam dziś siatkówkę z głowy, bo w żadnym secie nie wyszliśmy z 20 punktów. Ta porażka przekreśla nasze szanse na awans do play off, a patrząc na to jak gra i jakim składem dysponuje ONICO to trzeba go stawiać w roli faworyta do złota" - podsumował 24-letni siatkarz zajmującego 10. miejsce w tabeli Trefla. Smaczku sobotniej konfrontacji w Łodzi dodawała osoba trenera Trefla Andrei Anastasiego, który według nieoficjalnych informacji po zakończeniu rozgrywek obejmie zespół z Warszawy. "Na razie skupiamy się na tym sezonie. O transfery trzeba się pytać prezesa, ja skupiam się na tym, co jest tu i teraz" - odparł Kwolek pytany o możliwe zmiany na trenerskiej ławce. W trzech pozostałych do końca sezonu zasadniczego meczach ekipa z Warszawy zagra z Indykpolem AZS Olsztyn (w piątek), Jastrzębskim Węglem (17.03) i Chemikiem Bydgoszcz (20.30). Trefl już we wtorek podejmie zaś liderującą Zaksę Kędzierzyn-Koźle.