Przepełniony siatkarski kalendarz wręcz domaga się zmian. Na nadmiar meczów narzekali siatkarze z całego świata i PlusLiga zdecydowała się choć trochę ulżyć zawodnikom. Dlatego od przyszłego sezonu będzie w niej rywalizować nie 16, a 14 drużyn. Choć dyskusja o zmniejszeniu ligi trwała długo, ostatecznie udało się podjąć ważną decyzję. W efekcie rozpoczynający się dziś sezon można traktować jako przejściowy. Ale jednocześnie taki, w którym w ligowej tabeli będzie wyjątkowo mało spokojnych i "bezpiecznych" miejsc. Z elity spadną bowiem aż trzy zespoły, co w połączeniu z szerokim gronem kandydatów do czołowej ósemki - te miejsca to przepustka do strefy play-off - powinno dać wyjątkowo emocjonujące rozgrywki. O utrzymanie jak zwykle mocno będzie musiał walczyć beniaminek, którym w tym sezonie jest Nowak-Mosty MKS Będzin. W poprzednim sezonie Steam Hemarpol Norwid Częstochowa udowodnił jednak, że pierwszy rok w PlusLidze wcale nie musi oznaczać spadku. Oprócz tych dwóch zespołów trudne zadanie czeka inne zespoły z końca stawki w poprzednim sezonie: przeniesiony do Gorzowa Wielkopolskiego Cuprum Stilon, GKS Katowice czy Barkom Każany Lwów. Przy trzech spadających drużynach nikt nie może czuć się bezpiecznie. Nikola Grbić z niego zrezygnował. Polski siatkarz jasno mówi o powrocie do kadry Transfery na boisko i na ławkę. Bartosz Kurek, Aaron Russell i Gheorghe Cretu wzmocnią całą PlusLigę Nie mniej ciekawie zapowiada się walka o mistrzostwo Polski. W tym roku brak jednoznacznego faworyta. W trzeci tytuł z rzędu celuje Jastrzębski Węgiel, gdzie nadal pierwsze skrzypce mają grać Tomasz Fornal, Benjamin Toniutti czy Norbert Huber. Latem wzmocniła się też Aluron CMC Warta Zawiercie, która sprowadziła Aarona Russella czy Jurija Gladyra. Najważniejszych zawodników utrzymał PGE Projekt Warszawa, duże ambicje wciąż ma Asseco Resovia - do tych drużyn dołączyli odpowiednio Jakub Kochanowski i Bartosz Bednorz. Ale najgłośniejsze nazwiska ściągnęły zespoły, które poprzedni sezon kończyły poza czołową czwórką - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Bogdanka LUK Lublin. Kędzierzynianie, do niedawna kończący każdy rok z gablotą pełną trofeów, chcą się podnieść po najsłabszym sezonie w historii. Powrót do czołówki ma zapewnić przede wszystkim Bartosz Kurek, który wraca do Polski po pięciu latach gry za granicą - we Włoszech i w Japonii. Nad nowym projektem pieczę objął Andrea Giani, który poprowadził Francję do olimpijskiego złota w Paryżu. Głośnych zmian na ławkach trenerskich również jest zresztą sporo. PGE GiEK Skra Bełchatów, kolejny zespół, który w tym roku chce się odbudować, ściągnął wysoko cenionego Gheorghe Cretu, selekcjonera reprezentacji Słowenii. Resovia przejęła zwolnionego w poprzednim sezonie z ZAKS-y Tuomasa Sammelvuo. Do Polski wraca święcący przed laty triumfy w Rzeszowie Andrzej Kowal, który poprowadzi zespół w Gorzowie. PlusLiga zacznie od mocnego uderzenia. Hit już w pierwszej kolejce Wróćmy jednak do transferów zawodników. Największym wydarzeniem lata było sprowadzenie do PlusLigi Wilfredo Leona. Wielki wyścig po podpis reprezentacyjnego przyjmującego wygrała Bogdanka LUK Lublin. Piąta drużyna poprzedniego sezonu pokazała więc, że ma ambicje - i środki! - by walczyć o coś więcej. Tyle że Leon ma wokół siebie mniej uznanych partnerów niż Fornal, Kurek czy występujący w PGE Projekcie Bartłomiej Bołądź. W dodatku na początku sezonu przyjmujący urodzony na Kubie prawdopodobnie grać nie będzie. Lublinianie wydali niewiele mówiący komunikat o terapii regeneracyjnej swojej gwiazdy, w którym stwierdzili, że "w oczywistym interesie klubu nie leży precyzyjne określanie daty debiutu Wilfredo Leona w PlusLidze". Bez niego skład Bogdanki LUK wygląda mniej imponująco, a już dziś czeka ją poważny sprawdzian. Lublinianie zagrają w Zawierciu, a tamtejsza Warta dysponuje w tym sezonie niezwykle mocną kadrą - i to nawet bez wracającego do zdrowia Mateusza Bieńka. Urazy w ostatnich latach nękały i Leona, i Bieńka, i paru innych czołowych siatkarzy. Być może tym razem będzie ich mniej, bo zawodnicy po igrzyskach w Paryżu w końcu mieli nieco więcej czasu na odpoczynek - poprzedni sezon reprezentacyjny skończył się dopiero we wrześniu. Oby to zwiastowało również wysoki poziom. Emocji nie zabraknie na pewno. Sezon zasadniczy będzie składać się z 30 kolejek, później najlepsza ósemka powalczy o medale i przepustki do europejskich pucharów. PlusLiga zakończy rozgrywki najpóźniej 13 maja. Wszystkie spotkania będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu. Terminarz 1. kolejki PlusLigi: 13.09., piątek, godz. 20.30: Aluron CMC Warta Zawiercie - Bogdanka LUK Lublin 14.09., sobota, godz. 14:45: PGE Projekt Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14.09., sobota, godz. 17:30: Cuprum Stilon Gorzów - Trefl Gdańsk 14.09., sobota, godz. 20:30: Barkom Każany Lwów - Jastrzębski Węgiel 15.09., niedziela, godz. 14:45: Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa 15.09., niedziela, godz. 17:30: Indykpol AZS Olsztyn - PGE GiEK Skra Bełchatów 15.09., niedziela, godz. 20:30: GKS Katowice - Nowak-Mosty Będzin 17.09., wtorek, godz. 17:30: Steam Hemarpol Norwid Częstochowa - Ślepsk Malow Suwałki