Decydujące spotkanie w Zawierciu dostarczyło mnóstwa emocji. Najbardziej zacięty był trzeci set, który rozstrzygnęła gra na przewagi. Przy stanie 29:28 dla Aluronu Moritz Karlitzek zaatakował z lewego skrzydła, piłka odbiła się od rąk Dawida Konarskiego, a następnie uderzyła w Niemca i wyszła na aut. Sędziowie przyznali punkt gospodarzom. Protesty olsztynian wywołało jednak zachowanie Michała Szalachy. Środkowy zawiercian przełożył ręce nad siatką tuż przy palcach Karola Jankiewicza, rozgrywającego Indykpolu AZS, który zagrywał piłkę do Karlitzka. Goście domagali się odgwizdania błędu rywala, który miał przeszkadzać ich zawodnikowi w rozegraniu. Sędzia Maciej Twardowski długo oglądał powtórkę akcji. Ostatecznie nie dopatrzył się jednak błędu. Arbitrzy przyznali punkt Aluronowi, który wygrał partię 30:28 i objął prowadzenie w meczu 2:1. To wcale nie zakończyło jednak nerwów pod siatką. Javier Weber doskoczył do sędziego. Twitter pełen komentarzy Siatkarze z Olsztyna i ich trener Javier Weber od razu doskoczyli do sędziego, nie zgadzając się z jego decyzją. W furię wpadł zwłaszcza argentyński szkoleniowiec, który wymachiwał rękami i krzyczał w kierunku arbitrów. Przez chwilę olsztynianie nie chcieli nawet zmienić strony przed początkiem kolejnej partii. Awantura skończyła się żółtą kartką dla Webera. Zawrzało również w sieci. “To, co działo się w końcówce, zostawimy bez komentarza..." - taki wpis po trzecim secie zamieścił oficjalny profil Indykpolu AZS Olsztyn na Twitterze. Mniej wyważeni w komentarzach byli kibice. “Twardowski drugi raz okrada Indykpol AZS Olsztyn z należnego punktu", “Wstyd, panie sędzio" - to tylko niektóre z wpisów na Twitterze. Adrian Brzozowski, komentator Polsatu Sport, też poddał decyzję arbitra w wątpliwość. “Bez błędu?". Nastroje nieco tonował Jakub Bednaruk, były siatkarz i trener, dziś ekspert Polsatu Sport. “Powtórzę nerwuski, że można dotykać ciała przeciwników pod i nad siatką. Taki kontakt nie jest błędem z założenia" - napisał na Twitterze. Wzruszenie reprezentanta Polski. Doczekał się po 13 latach PlusLiga. Indykpol AZS Olsztyn zagra o siódme miejsce Na boisku było jeszcze mnóstwo emocji, w czwartym secie Indykpol AZS prowadził 23:20. Roztrwonił jednak przewagę i przegrał seta 23:25, a cały mecz 1:3. A po spotkaniu siatkarze z Olsztyna nie szukali przyczyn porażki w decyzjach arbitra. - Zdecydowały końcówki, ale ten, kto je wygrywa, wygrywa całe mecze. W końcówkach popełnialiśmy głupie błędy. Jest mi bardzo przykro - skomentował spotkanie przed kamerą Polsatu Sport Karol Butryn, atakujący Indykpolu AZS. Jego drużynie pozostaje walka o siódme miejsce, w którym jej rywalem będzie PSG Stal Nysa. Aluron zagra w półfinale z Jastrzębskim Węglem, ma szansę na drugi w historii klubu medal PlusLigi. Polski klub na wielkim zakręcie. Gorzka pigułka na koniec sezonu