Lotos bardzo dobrze serwował. Odrzucona od siatki Resovia nie kończyła ataków, a goście wyprowadzali skuteczne kontry. Na pierwszej przerwie technicznej siatkarze Andrei Anastaiego prowadzili 8:4. Po kolejnym punktowym bloku Lotosu, tym razem Marco Falaschi w roli głównej, było 6:11 i o przerwę poprosił Andrzej Kowal. Po niej rzeszowianie wzmocnili zagrywkę i powoli niwelowali straty. Błąd w ataku Rafała Buszka sprawił, że Lotos odbudował przewagę (15:19). Resovia popełniała dużo prostych błędów, grała nerwowo i gdańszczanie pewnie wygrali premierową odsłonę 25:19. Na początku drugiego seta było dużo długich akcji. Dwie z nich zakończył Nikołaj Penczew i Resovia prowadziła 8:6. Po bloku Sebastiana Schwarza na Penczewie był remis 12:12. Kowal zdecydował się na zmianę. Rafała Buszka zastąpił Marko Ivović.Żadna z drużyn nie odpuszczała. Po stronie Lotosu niemal nieomylny był Murphy Troy. W Resovii dobrze do gry wprowadził się Ivović (18:16). Serbski przyjmujący potem zaserwował asa i przy stanie 16:19 o pierwszy czas w meczu poprosił Anastasi. Dobrze prezentował się również Dawid Konarski, który zastąpił Jochena Schoepsa. Po jego dwóch atakach przewaga gospodarzy wzrosła (23:18). Seta zakończył efektownym atakiem Ivović (25:19). Poziom spotkania był wysoki. Punktowali Konarski i Ivović. Lotos odpowiedział pojedynczym blokiem Bartosza Gawryszewskiego i asem Wojciecha Grzyba (8:7). Walka punkt za punkt trwała aż do drugiej przerwy technicznej. Po stronie Resovii nie mylił sie Konarski. Trzy punkty atakującego pozwoliły rzeszowianom odskoczyć na dwa "oczka" (16:14). Lotos cały czas grał skutecznie. Kolejne ataki kończyli Troy oraz Schwarz i gdańszczanie cały czas tracili zaledwie jeden punkt. Konarski w kontrze obił potrójny blok rywali i Asseco prowadziło 20:17. W końcu Lotos zablokował atakującego Resovii i doprowadził do remisu 20:20. Dwa asy zaserwował Troy i to goście byli bliżej zwycięstwa w trzeciej partii (20:22). Przy piłce setowej dla gości zablokowany został Mika (24:24). Resovia już cieszyła się ze zwycięstwa w trzecim secie, ale wideoweryfikacja pokazała, że Troy zaatakował po bloku. Seta zakończył Penczew, który wykorzystał kontrę po obronie ataku Gawryszewskiego i Resovia była blisko mistrzostwa Polski! Rzeszowianie na fali sukcesu, dobrze rozpoczęli czwartego seta. Asseco prowadziło 7:3. Grę gdańszczan "ciągnął" Schwarz, ale to było za mało. Po asie Penczewa gospodarze mieli już pięć punktów przewagi (12:7). Siatkarze Anastasiego mieli swoje szanse, ale mylił się Troy i na drugiej przerwie technicznej utrzymywała się pięciopunktowa różnica (16:11).Dwie trudne piłki skończył Penczew, potem Bułgar dołożył jeszcze blok i przewaga Resovii wzrosła (20:12).Asseco nie dało już sobie odebrać zwycięstwa. Wygrała czwartego seta 25:18 i zdobyła mistrzostwo Polski! Ten mecz pokazał jak ważny jest szeroki i wyrównany skład. To rezerwowi pociągnęli grę Resovii w trudnym momencie. Po meczu powiedzieli: Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii): "Znów wróciliśmy na tron i jesteśmy ogromnie zadowoleni. Ten złoty medal został zdobyty po najtrudniejszym sezonie, dlatego smakuje wyjątkowo. Należy tylko pogratulować i podziękować włodarzom klubu, że mieliśmy możliwość gry o najwyższe cele. Początek meczu z Lotosem był bardzo trudny, zespół ten bardzo dobrze grał w pierwszej akcji, my natomiast byliśmy sparaliżowani bliskością tego złota. Wróciliśmy do swojego poziomu, szczególnie sprawdzili się nasi zmiennicy, co jest tylko dodatkowym powodem do satysfakcji. Niczym nie ryzykowałem robiąc zmiany, bo wiedziałem, że byli w stanie grać na wysokim poziomie. Jedną szóstką pewnie nie dalibyśmy w tym meczu rady". Fabian Drzyzga (rozgrywający Asseco Resovii): "Złoty medal jest taką wisienką na torcie, kropką nad "i" całego sezonu, który mi się strasznie dłużył i miałem go już dość. Cieszę się, że tak go skończyliśmy, bo był dla nas morderczy, nie było przerw, graliśmy niemal cały czas, wiele podróżowaliśmy, w ostatnich dniach budziłem się z takimi bólami, że chciałem prosić, aby nie trenować, jeszcze w życiu się tak fatalnie nie czułem, ale jeszcze nie byłem też tak szczęśliwy, jak w tym momencie". Dawid Konarski (atakujący Asseco Resovii): "Cała drużyna grała kapitalny sezon. Mieliśmy wyrównany skład, ale w ostatnim okresie graliśmy jedną szóstką, która wszystko wygrywała. Jestem szczęśliwy, bo kończymy sezon złotym medalem, mam nadzieję, że nie ostatni. To był mój ostatni mecz w Resovii w tym sezonie. Nie mówię jednak żegnajcie, lecz do zobaczenia". Bartosz Gawryszewski (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): "Mistrzostwo Polski zdobyła lepsza drużyna, Resovia to obecnie najlepsza drużyna w Polsce. Wielki szacunek za to, jak grają, dla mnie to była prawdziwa przyjemność gry przeciwko takim zawodnikom i takiemu zespołowi. Cieszymy się, że udało nam się na samym końcu wyrwać Puchar Polski. Dla nas to też niesamowity sezon, najlepszy w życiu. Z nami nie gra się łatwo, ale Rzeszów to drużyna zdecydowanie lepsza". Asseco Resovia - Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (19:25, 25:19, 27:25, 25:18) Asseco: Drzyzga, Schoeps, Nowakowski, Dryja, Penczew, Buszek i Ignaczak (libero) oraz Konarski, Tichaczek, Ivović, Perłowski, LotmanLotos: Falaschi, Troy, Gawryszewski, Grzyb, Schwarz, Mika i Gacek (libero) oraz Czunkiewicz, Schultz, Stępień MVP: Dawid Konarski Autor: Grzegorz Zajchowski