"Cały czas mnie poprawiają i bardzo się z tego cieszę, bo przez to pomagają mi stać się lepszym zawodnikiem. Jestem jeszcze młodym graczem i wciąż uczę się seniorskiej siatkówki. Każda rada - od trenerów, statystyka czy Marcina Nowaka - jest mi potrzebna" - powiedział Szalpuk. 18-letni przyjmujący został wybrany MVP ósmej edycji Memoriału Ambroziaka, który był dla stołecznych akademików ostatnim sprawdzianem przez rozgrywkami ligowymi. Jak zapewnił, nie grozi mu jednak "sodówka". "Myślę, że dalej będę trenował i zachowywał się tak samo. Gdyby coś się zaczęło dziać, to szybko zostanę sprowadzony na ziemię przez starszych kolegów. Nagrodę dla MVP zaś dostałem niezasłużenie" - ocenił siatkarz. Jednym z zawodników, którzy mają go "pilnować", będzie wspomniany wcześniej Nowak. Szalpuk na początku do tego starszego o dwie dekady klubowego kolegi i innych doświadczonych zawodników zwracał się per "pan". "Wychodzę z założenia, że lepiej dwa razy za dużo powiedzieć "dzień dobry" czy "pan" niż od razu przechodzić na "ty". W naszej drużynie nie ma jednak podziału na grupy czy podgrupy. To, co słyszałem przed przyjściem do Politechniki odnośnie świetnej atmosfery, sprawdziło się w zupełności" - zaznaczył. Jak przyznał, sam był zaskoczony, że trener Jakub Bednaruk tak szybko dał mu szansę gry. Ostrożnie jednak podchodzi do stwierdzenia, że wskoczył do podstawowego składu stołecznego zespołu. "Czy jestem szóstkowym zawodnikiem, okaże się podczas pierwszego meczu. Cieszę się, że szkoleniowiec na mnie stawia i czuję się wyróżniony, bo myślałem, że będę czwartym, piątym przyjmującym" - podkreślił. Szalpuk nie narzeka na brak pewności siebie, którą uważa za niezbędną do zawodowego uprawiania siatkówki. "W jednym z wywiadów pan Michał Winiarski powiedział, że bez tego nie da się grać. Jestem raczej pewny siebie, ale staram się tego nie okazywać na zewnątrz" - powiedział 18-letni siatkarz, który przyjmującego Fakiełu Nowy Urengoj wskazał jako swój wzór. Jak przyznał, sam nie przywykł jeszcze do rozmów z dziennikarzami. "To dla mnie zdecydowana nowość. Wcześniej udzieliłem chyba trzech wywiadów. Mam nadzieję, że trzeba się będzie do tego przyzwyczaić, jeśli to oznacza nasze zwycięstwa" - dodał z uśmiechem. Szalpuka czeka wyzwanie związane z łączeniem obowiązków klubowych z nauką w klasie maturalnej. Zaznaczył jednak, że egzaminu dojrzałości się nie boi. "Już teraz jestem dobrze przygotowany. Dotąd dobrze się uczyłem i nie przyjmuję opcji, aby teraz mogło być gorzej przez siatkówkę. Łączenie gry w klubie i nauki jest niełatwe, ale jestem dobrej myśli" - zastrzegł.