Projekt Warszawa poprzedni sezon PlusLigi zakończył na trzecim miejscu, a w międzyczasie sięgnął po pierwsze europejskie trofeum w historii klubu - Puchar Challenge. Teraz stołeczny zespół ponownie jest wymieniany w gronie faworytów do walki o medale mistrzostw kraju, a początek rozgrywek pokazuje, że drużyna Piotra Grabana jest świetnie przygotowana do rozgrywek. To zresztą było widać już podczas meczów towarzyskich przed startem PlusLigi. Projekt w pierwszej kolejce pokonał bez straty seta ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, a w drugiej ponownie zgarnął komplet punktów, tym razem ogrywając 3:0 GKS Katowice. Pierwsze dwie partie środowego starcia były dość wyrównane, do czego po spotkaniu odniósł się Andrzej Wrona. Kapitan stołecznej drużyny w rozmowie z Polsatem Sport został zapytany o to, czy spodziewał się, że rywale wyjdą na parkiet aż tak zmotywowani. "Ciężko mi jest powiedzieć, czego możemy się spodziewać po każdej z drużyn, bo składy większości zostały mocno przebudowane. My jesteśmy chyba jedną z drużyn, która najmniej się zmieniła w stosunku do zeszłego sezonu. Wiedzieliśmy o tym przed meczem, że jak zlekceważymy trochę czy na chwilę spadnie nam koncentracja, to świetnie zagrywający GKS może nam napsuć krwi" - powiedział środkowy. Były reprezentant zauważył, że pierwszy set był bardzo wyrównany (Projekt wygrał 25:23), a w drugiej partii również było ciężko zaakcentować swoją przewagę (25:21). Podopieczni Grabana zaczęli w pełni dominować dopiero w trzeciej odsłonie, wygrywając ją 25:16 i pieczętując zwycięstwo w meczu. Faworyci szli jak burza, nagle zapaść. Niewiarygodny set, reprezentant wciąż nie gra Andrzej Wrona docenił Jakuba Kochanowskiego Świetne spotkanie w barwach Projektu rozegrał Jakub Kochanowski, który przed sezonem przeszedł do stołecznego klubu z Asseco Resovii Rzeszów. Reprezentant Polski gra na tej samej pozycji co Wrona, ale nie ma mowy o niezdrowej rywalizacji między nimi. Wręcz przeciwnie, dla kapitana Projektu obecność Kochanowskiego jest wartością dodaną. "Możliwość grania naprzeciwko Kuby i mierzenia się z nim na treningach codziennie to duża mobilizacja, bo grasz przeciwko najlepszemu środkowemu na świecie w tej chwili. Bo myślę, że taki tytuł można Kubie śmiało dać" - zadeklarował. Wrona dodał, że chociaż już niebawem skończy 36 lat, to dzięki treningom z Kochanowskim wciąż ma "frajdę". "Na poziomie reprezentacyjnym nie miałbym szans, żeby z nim grać i trenować. A tutaj w klubie mogę. Cieszę się z każdego treningu, jest to dodatkowy bodziec" - zaznaczył. Projekt Warszawa kolejne spotkanie ligowe rozegra w poniedziałek 23 września, kiedy to na wyjeździe zmierzy się z beniaminkiem, MKS-em Będzin. Cała Polska czeka na debiut Leona, a tu takie słowa trenera. "Nie chcemy"