Gardini to niezwykle utytułowany siatkarz. Siedem razy zdobywał mistrzostwo Włoch w czterech różnych klubach. Z Italią trzy razy wygrywał mistrzostwa świata i cztery razy mistrzostwa Europy. Jest też srebrnym i brązowym medalistą olimpijskim. W Polsce znany jest jednak przede wszystkim z tego, że był asystentem Andrei Anastasiego, kiedy ten prowadził reprezentację Polski.- Jego zadaniem jest wyciągnąć zespół z dołka, żeby zdobywał punkty i przyciągnąć kibiców na trybuny - powiedział prezes AZS-u Tomasz Jankowski.Gardini zastąpi Krzysztofa Stelmacha. Po jego wodzą olsztynianie, mający spore ambicje, bardzo słabo prezentują się w PlusLidze. Wygrali zaledwie cztery z szesnastu spotkań i zajmują 10. miejsce w tabeli PlusLigi w stawce 14 drużyn. - Na pewno jest to dla mnie przykra wiadomość, ale to ryzyko wpisane w mój zawód. Trener odpowiada za wyniki i władze klubu miały pełne prawo do takiej decyzji. Trzeba się z tym pogodzić - stwierdził po zwolnieniu Stelmach.- Jestem zadowolony z tego, co udało się nam osiągnąć w tamtym sezonie. Teraz nie wyszło. Jako trener dawałem z siebie wszystko, ale nie potrafiłem wyciągnąć możliwości siatkarskich z tej grupy zawodników - dodał Stelmach. Gardini zadebiutuje w roli nowego trenera Indykpolu AZS w poniedziałek, 29 grudnia, w Olsztynie w meczu z Cuprum Lubin. Być może Gardini będzie miał okazję zmierzyć się z Anastasim, który obecnie jest trenerem Lotosu Trefla Gdańsk.