Gardini nie będzie miał łatwego zadania, ponieważ przejmuje drużynę z wielkimi ambicjami. W polskiej lidze od grudnia 2014 roku prowadził Indykpol AZS Olsztyn. Przez dwa pierwsze sezony jego podopieczni kończyli rozgrywki na 10. pozycji. Obecnie zajmują piąte miejsce w tabeli. Drużyna ma szansę na awans do półfinału ligi, mimo że nie ma w składzie gwiazd. Eksperci są zdania, że to właśnie zasługa Włocha, który umiał doskonale ułożyć zespół i ma bardzo dobry warsztat. Tego uczył się chociażby pod okiem Andrei Anastasiego. Gdy obecny trener Lotosu Trefl Gdańsk był szkoleniowcem polskiej kadry, Gardini był jego asystentem. Władze Zaksy szukali trenera od grudnia 2016 roku, kiedy ogłoszono, że De Giorgi jedynie do końca sezonu poprowadzi Kędzierzynian, a później zajmie się już tylko pracą z reprezentacją. Jak się okazało, mistrzowie Polski mogli wybierać w ofertach. Do klubu spłynęło wiele ofert, w tym m.in. znanych z prowadzenia polskiej kadry Anastasiego, czy Argentyńczyka Daniela Castellaniego.