Partner merytoryczny: Eleven Sports

Afera w PlusLidze, siatkarz nie wytrzymał. Kontratak od razu po meczu

W poniedziałkowym meczu PlusLigi Cuprum Stilon Gorzów po tie-breaku pokonał GKS Katowice, a po spotkaniu więcej niż o wyniku mówi się o akcji, jaka miała miejsce w ostatnim secie. Jeden z zawodników otrzymał bowiem czerwoną kartkę, przez co rywalom przyznano punkt, co wzbudziło duże kontrowersje. Sprawa jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych, do zamieszania wokół siatkarza odnieśli się również eksperci Polsatu Sport.

W meczu Cuprum Stilon Gorzów z GKS-em Katowice doszło do dużej kontrowersji
W meczu Cuprum Stilon Gorzów z GKS-em Katowice doszło do dużej kontrowersji/Lech Muszyński/ Polsat Sport/PAP

Mecz Cuprum Stilon Gorzów z GKS-em Katowice nie zapowiadał się na hit 11. kolejki PlusLigi, ale zdecydowanie nie zawiódł. Kibice śledzący spotkanie byli świadkami wyrównanej walki i długich wymian, a starcie zwieńczył tie-break, w którym górą byli gospodarze (15:13), pieczętując zwycięstwo. Niewykluczone jednak, że spotkanie zakończyłoby się inaczej, gdyby nie sytuacja, do jakiej doszło w ostatniej partii przy stanie 11:9 dla Stilonu.

Po zagrywce gospodarzy doszło do wymiany, którą zwieńczył autowy atak jednego z siatkarzy Stilonu. Sędziowie początkowo wskazali jednak na punkt dla gospodarzy, co oburzyło zawodników oraz sztab GKS-u. Challenge wykazał, że piłka faktycznie wylądowała za linią boczną, przez co arbiter zmienił decyzję i GKS przez moment prowadził 11:10. Przez moment, bo chwilę później w kontrowersyjnych okolicznościach przyznano punkt rywalom.

Libero oraz kapitan ekipy z Katowic Bartosz Mariański najwyraźniej nie mógł pogodzić się z tym, że mimo wyraźnego autu, sędzia początkowo przyznał punkt drużynie przeciwnej. I zaczął protestować, za co obejrzał żółtą kartkę. To jednak nie wyczerpało tematu, bo arbiter chciał porozmawiać z siatkarzem, który jednak nie podszedł do sędziego. A po chwili... obejrzał czerwoną kartkę, przez co automatycznie punkt przyznano Stilonowi, który prowadził tym samym 12:10.

Czerwona kartka w meczu PlusLigi. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

PlusLiga. Awantura po meczu, Bartosz Mariański reaguje

O tej kontrowersji szybko głośno stało się w mediach społecznościowych, gdzie głos zabrał sam Mariański. Zawodnik w X swój punkt widzenia przedstawił pod postem zamieszczonym przez eksperta Polsatu Sport Jakuba Bednaruka. 

"Powiedziałem sędziom, że stoją metr od piłki, która dość wyraźnie była w aucie. Następnie sędzia wyciągnął żółtą kartkę, ja pokazałem mu kciuk w górę, że przyjmuje karę. Następnie pokazał kartkę czerwoną, ponieważ nie podszedłem do niego tylko pokazałem właśnie kciuk w górę" - napisał Mariański.

Ten wątek rozwinął również dyrektor sportowy GKS-u Jakub Bochenek. Podkreślił, że Mariański poprosił drugiego sędziego, by arbitrzy stanowczo podejmowali decyzje w przypadkach, gdy te nie budzą wątpliwości. "To samo powtarza głównemu sędziemu, z którym - jako kapitan - ma prawo dyskutować" - dodał.

Mimo iż Bartek nie użył żadnych wulgarnych ani obraźliwych słów - przyznał to sam pierwszy sędzia po spotkaniu - to otrzymuje żółtą kartkę. Bartek nie zgadza się z tą decyzją, ale koniec końców podnosi kciuk do góry w geście akceptacji. Na to sędzia wyciąga czerwoną kartkę, co daje Stilonowi dwa punkty przewagi (...). Rozumiecie to? Bo my nie i czujemy się cholernie skrzywdzeni

~ napisał Bochenek.

Eksperci zgodni ws. afery w meczu PlusLigi

Kontrowersyjną akcję omówiono także w programie "Polsat SiatCast", gdzie Marek Magiera i Jakub Bednaruk zgodnie ocenili, że sędzia popełnił błąd, pokazując Mariańskiemu czerwoną kartkę.  

Bednaruk zauważył, że wspomniana akcja, po której początkowo arbiter omyłkowo przyznał punkt gospodarzom, była prosta do przeanalizowania. I challenge powinien wyjaśnić sprawę. "Jestem pewny, że to nie jest moment na czerwoną kartkę" - dodał. 

Nie bardzo rozumiem awanturę po tym challengu, bo to wyjaśniło sytuację, pokazało, że piłka jest dla GKS-u. Po co awantura dalsza? Nie do końca rozumiem. Z tego co widzę, sędzia wzywa Mariańskiego, pokazuje żółtą kartkę, ten odwraca się plecami. Czy to jest eleganckie zachowanie? Nie jest. Czy to zachowanie na czerwoną kartkę? Nie jest

~ podkreślił.

Magiera z kolei zaznaczył, że w tej sytuacji swoją wersję wydarzeń powinien przedstawić także sędzia, który pokazał czerwoną kartkę. Nie ma jednak wątpliwości, że każdy arbiter w podobnej sytuacji powołałby się na obowiązujące regulaminy. "Znając środowisko sędziowskie, oni zawsze powiedzą: jest przepis, który reguluje różne rzeczy. Ale jest jeszcze coś takiego, co się nazywa duchem gry" - stwierdził, sugerując, że w takiej sytuacji, sędzia powinien powstrzymać się z karaniem zawodnika. 

Mecz Cuprum Stilon Gorzów - GKS Katowice/Lech Muszyński/PAP
Mecz Cuprum Stilon Gorzów - GKS Katowice/Lech Muszyński/PAP



INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem