W wielkim finale ich rywalkami będą zawodniczki Muszynianki Fakro. Pierwszy set rozczarował fanów bielskich siatkarek. Aluprof zawodził w bloku i przyjęciu. Pilanki zdołały uciec gospodyniom nawet na 11 punktów - 9:21. Świetnie atakowała Agnieszka Kosmatka. W bloku widoczne były Agnieszka Bednarek i Katarzyna Skorupa. Oszołomiony łatwym prowadzeniem Farmutil spoczął na laurach, dzięki czemu ambitnie grający pod koniec seta BKS zdołał doprowadzić do stanu 20:24. Na więcej nie było już szans. Kiwnięcie Micheli Teixeiry zakończyło batalię 20:25. Całkowicie odmienny przebieg miało drugie starcie. Aluprof niemal zdemolował przyjezdne silnymi, celnymi atakami, głównie Natalii Bamber, i dobrym blokiem, w którym brylowały Jolanta Studzienna i Karolina Ciaszkiewicz. Pilanki przyjęły rolę BKS z pierwszego seta. Mogły jedynie biernie przypatrywać się wydarzeniom na boisku. Gorzej odbierały, a ataki rozbijały się o bielski blok. W końcówce Aluprof nie popełnił błędów Farmutilu z pierwszej partii i gładko wygrał 25:13. Trzeci set był niezwykle wyrównany. Dopiero w końcówce zespół z Piły zaczął osiągać przewagę. Szczególnie podobać się mogła gra Teixeiry. U bielszczanek pojawiały się niewymuszone błędy. Odesłanie przez trenera Aluprof Wiktora Kreboka na ławkę: Studziennej i Joanny Staniuchy-Szczurek, oraz wprowadzenie Edyty Kucharskiej i Katarzyny Jaszewskiej, było dobrym pociągnięciem, niestety mocno spóźnionym. Czwarta - jak się okazało decydująca partia - dla Farmutilu. Bielszczanki przystąpiły do niej spięte, co zaowocowało szybkim 1:6 dla przyjezdnych. Farmutil grał pewniej i spokojniej. Wprawdzie Aluprof doszedł jeszcze rywalki w środkowej części seta, ale nie był w stanie nic więcej poradzić na świetną grę, zwłaszcza uznanej za najlepszą zawodniczkę meczu - Teixeiry, a także Agnieszki Kosmatki. Kapitan Aluprof Bielsko-Biała Milena Sadurek: "Szkoda, że po takim, pięciomeczowym maratonie przegrałyśmy. Teraz przyjdzie nam walczyć w finale pocieszenia." Trener Aluprof Wiktor Krebok: "Taki jest sport. Zabrakło u nas wojowniczek, było spięcie i nerwowość. Przy takim przyjęciu jak dziś trudno wygrać z kimkolwiek. Psychicznie wysiadły najbardziej doświadczone zawodniczki. Może teraz trzeba więcej młodzieży, by nawiązać walkę." Kapitan Farmutilu Agnieszka Kosmatka: "Trudno mi jeszcze ochłonąć. Ten mecz kosztował nas dużo sił. Pokazałyśmy jednak, że jesteśmy zespołem, który nie odpuszcza." Trener Farmutilu Jerzy Matlak: "Mam ogromną satysfakcję, że trenuję taki zespół. To są dla mnie bohaterki. Przed sezonem już nas skazywano na czwarte miejsce. Byliśmy jak szare myszki. W mojej karierze rzadko widziałem tak walczący zespół." Wynik BKS Aluprof Bielsko-Biała - Farmutil Piła 1:3 (20:25, 25:13, 20:25, 22:25) Stan rywalizacji 2:3. Do finału awansowały siatkarki Farmutilu Piła. Aluprof: Staniucha-Szczurek, Ciaszkiewicz, Sadurek, Studzienna, Bamber, Gajgał, Maj (libero) - Strządała, Jaszewska, Kucharska. Trener: Wiktor Krebok. Farmutil: Kaczorowska, Bednarek, Szeluchina, Skorupa, Teixeira, Kosmatka, Kuehn-Jarek (libero) - Chojnacka, Sieradzan. Trener: Jerzy Matlak. Widzów około 1500.