Pierwsze spotkanie Polek z Fenerbahce Stambuł odbędzie się w Muszynie, w środę o godz. 18. Rewanż w Turcji zaplanowano na 2 marca. - Nie rozmawiam z zawodniczkami na temat stawki tego meczu czy "wielkości" przeciwnika. W ciszy pracujemy, przygotowujemy się do tego pojedynku. Podgrzewanie atmosfery nie byłoby dobrym posunięciem - powiedział trener Serwiński. Jak dodał wszystkie jego zawodniczki są gotowe do gry. Wcześniej z Muszyny docierały informacje o kłopotach ze zdrowiem np. Sani Popović, ale nie okazały się one poważne. - Wszyscy mówili, że nie będziemy w stanie pokonać Omiczki. Jak się okazało dałyśmy radę to uczynić. To jest dobry powód, żebyśmy mówiły, że z Fenerbahce też możemy wygrać. Oczywiście nie będzie to łatwe zadanie. To ciągle jeden z najlepszych zespołów w Europie. To drużyna, która w poprzednim roku wygrała Ligę Mistrzyń - powiedziała Popović. Po meczach półfinałowych w Pucharze CEV jedynym sprawdzianem dla "Mineralnych" był pojedynek ćwierćfinałowy w Pucharze Polski. W piątek zespół z Muszyny łatwo pokonał w Krakowie 1-ligowe Eliteski AZS UEK Kraków 3:0. - Oczywiście między Fenerbahce a zespołem z polskiej 1. ligi jest olbrzymia różnica. Jednak nie ma co wybrzydzać. Zagraliśmy przy pełnych trybunach. Widać było, że w stolicy Małopolski jest duże zapotrzebowanie na siatkówkę na najwyższym poziomie - dodał szkoleniowiec Banku. Jego zdaniem w środę hala w Muszynie na pewno będzie wypełniona do ostatniego miejsca. Będzie ok. 1200 osób. Bank BPS Fakro Muszyna wywalczył awans do finału pokonując dwukrotnie Omiczkę Omsk Region 3:2 (na wyjeździe) i 3:0 (we własnej hali). Polki rozpoczęły pucharowe boje w sezonie 2012/2013 w Lidze Mistrzyń, ale nie zdołały wyjść z grupy. Mogły jednak kontynuować walkę w europejskich rozgrywkach w Pucharze CEV.