Ekipa z Podkarpacia przed poniedziałkowym pojedynkiem w pięciu spotkania zdobyła komplet punktów i straciła tylko trzy sety. Z kolei Stal w poprzednich dwóch meczach uległa Grupie Azoty Chemik Police 0:3 i Grotowi Budowlanym Łódź 1:3. "Nie ma teraz znaczenia, że przegraliśmy te mecze po kolei. Przecież my z kolei wygraliśmy trzy pierwsze spotkania. Tak więc kolejność nie ma większego znaczenia. Dopiero po całym sezonie będziemy mogli powiedzieć, na co nas było stać" - powiedział po meczu PAP trener Stali Bartłomiej Piekarczyk. W poniedziałek nie mógł skorzystać m.in. z przyjmującej Aleksandry Kazały i środkowej Martyny Świrad. Jednak szkoleniowiec bielszczanek poinformował problemy zdrowotne w drużynie nie mają żadnego związku z pandemią COVID-19. "Wiedzieliśmy z kim dziś będziemy dziś grali. Zespół z Rzeszowa jest przecież na pierwszym meczu w tabeli. To odzwierciedla też wynik spotkania u nas. Na pewno nie pomogły nam kłopoty zdrowotne w zespole" - dodał Piekarczyk. Bielszczanki miały długą przerwę między pierwszym, a drugim spotkaniem (poniedziałkowym) u siebie. Wcześniej grały w Hali pod Dębowcem 5 października. Pokonały wówczas 3:2 Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz. BKS Stal Bielsko-Biała - Developres SkyRes Rzeszów 0:3 (20:25, 13:25, 20:25) BKS Stal Bielsko-Biała: Weronika Szlagowska, Dominika Witowska, Karolina Drużkowska, Dagmara Dąbrowska, Magdalena Janiuk Natalia Gajewska - Kinga Drabek (libero) - Gabriela Orvosova, Katarzyna Wawrzyniak, Aleksandra Szczygłowska, Andrea Kossanyiova. Developres SkyRes Rzeszów: Anna Kaczmar, Jelena Blagojevic, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Kiera Van Ryk, Alexandra Lazic, Gabriela Polańska - Daria Przybyła (libero) - Aleksandra Krzos (libero), Anna Stencel, Aleksandra Rasińska, Juliette Fidon-Lebleu, Magdalena Grabka. Rafał Czerkawski