SSK Calisia od 10 lat prowadzi zespół siatkarek, który w obecnej dekadzie pod szyldem "Winiary" dwukrotnie zdobywał mistrzostwo kraju. Ostatni sezon dla kaliszanek nie był jednak udany. Podopieczne Mariusza Pieczonki po 14 latach nieprzerwanej gry na najwyższym poziomie, opuściły szeregi PlusLigi Kobiet. Kłopoty kaliskiej siatkówki rozpoczęły się wraz z końcem ubiegłego sezonu. Winiary zajęły tylko trzecie miejsce w lidze, nie zdobyły też Pucharu Polski. Jednocześnie okazało się, że klub ma ogromne zaległości, głównie wobec zawodniczek. SSK Calisia wciąż ma kłopoty z płynnością finansową. Siatkarki, które w obecnym sezonie grały w Kaliszu, otrzymały tylko część należnego wynagrodzenia. We wtorek wieczorem, podczas nadzwyczajnego walnego zebrania SSK Calisia podjęto uchwałę o likwidacji stowarzyszenia z dniem 30 maja 2009 roku. Decyzję tłumaczono degradacją drużyny z PlusLigi Kobiet, a co z tym się wiąże, utratą szansy na pozyskanie kolejnych sponsorów. Jednocześnie podjęto starania, mające na celu powołania spółki akcyjnej, dzięki której drużyna mogłaby grać w pierwszej lidze i kontynuować tradycje siatkówki w Kaliszu. Prezes SSK Calisia Wiesław Kostera uważa, że takie działania nie mają na celu ucieczki od długu. "Każdy może na swój sposób to interpretować. To są rozwiązania zgodne z przepisami prawa, które obowiązują obecnie w Polsce. Takie rozwiązanie doradzili nam prawnicy. Nie jesteśmy w tych działaniach pierwsi" - powiedział. Kostera nie chciał zdradzić wielkości zadłużenia stowarzyszenia, które zalega z wypłatami nie tylko zawodniczkom, ale ma również długi wobec Urzędu Skarbowego i ZUS. "Nie jestem upoważniony, by wypowiadać się na ten temat" - skwitował krótko. Kaliskie siatkarki zdobyły 11 medali, w tym cztery złote. Wielokrotnie rywalizowały na parkietach Ligi Mistrzyń. W Kaliszu grało wiele reprezentantek kraju, m.in. Małgorzata Niemczyk, Małgorzata Glinka, Maria Liktoras czy ostatnio Eleonora Dziękiewicz i Anna Barańska.