Brak siatkarek z Muszyny w finale to niespodzianka, zważywszy że w pięciu ostatnich sezonach grały o złote medale. Podopieczne Bogdana Serwińskiego miały za sobą udany sezon - wygrały rundę zasadniczą rozgrywek i sięgnęły po Puchar CEV. To jednak znacznie słabsze personalnie i mniej doświadczone sopocianki okazały się lepsze w pięciomeczowej rywalizacji. Kibice w Muszynie, zanim przeżyli srogi zawód, byli świadkami niezwykle emocjonującego spotkania. Niemal w każdej partii sytuacja zmieniała się niczym w kalejdoskopie, dla obu zespołów nie było strat nie do odrobienia, co pokazały przyjezdne m.in. w drugim secie. Broniące mistrzowskiego tytułu siatkarki z Sopotu przegrywały 13:19, ale dzięki dobrej zagrywce i skutecznym zagrywkom systematycznie niwelowały przewagę. Małej zadyszki dostała jedna z liderek "mineralnych" Anna Werblińska, ale - jak się okazało - to ona została bohaterką ostatniej akcji. Sama końcówka była niesłychanie zacięta, nie brakowało długich wymian, "wyciągania" piłek niemal z trybun i też pomyłek sędziowskich. Jedna z nich mogła kosztować gospodynie porażkę w tej partii, ale w kolejnej akcji Atom nie wykorzystał setbola. Gra sopockiego zespołu w dużej mierze zależy do dyspozycji Rachel Rourke. Jeśli Australijka jest w wysokiej formie, to na jej ataki recepty nie mają nawet najlepiej blokujące ligi. Tak było w środowy wieczór. Choć Rourke miała też słabsze momenty, w całym meczu aż 62 atakowała, zdobywając 28 punktów. Nic dziwnego, że została MVP spotkania. Dwie ostatnie odsłony padły łupem sopocianek. W decydujących momentach to bardziej doświadczone siatkarki z Muszyny popełniały błędy w ataku i na zagrywce, które zadecydowały o porażce. Trener Serwiński rotował składem, ale nie przynosiło to zamierzonych efektów. W końcówce czwartego seta gospodynie zupełnie się pogubiły, a sukces zespołu z Wybrzeża przypieczętowała Rourke. Dla Atomu będzie to trzeci finał z rzędu. Rok temu sięgnęły po mistrzostwo, dwa lata temu musiały zadowolić się srebrnym medalem. Pierwsze finałowe spotkania (rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw) rozegrane zostaną w Dąbrowie Górniczej w najbliższą niedzielę i poniedziałek. "Mineralnym" pozostała walka o brązowy medal z Aluprofem Bielsko-Biała. Muszynianka będzie gospodarzem pierwszych meczów. - To był siódmy półfinał play off, w którym prowadziłem zespół. Sześć było wygranych, ale siódmy przegrany. Każda seria kiedyś się kończy. Ta skończyła się teraz. Pozostaje mi pogratulować przeciwnikowi, a moim zawodniczkom podziękować za walkę. Co dalej? Jutro mamy trening, zaś w sobotę pierwszy mecz o brązowy medal. Życie toczy się dalej - powiedział trener pokonanych Bogdan Serwiński. Piąty mecz półfinałowy: Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Atom Trefl Sopot 1:3 (19:25, 29:27, 23:25, 21:25) Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 3-2 dla Atomu. Bank: Valentina Serena, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Anioł, Anna Werblińska, Kinga Kasprzak, Sanja Popovic, Paulina Maj (libero) oraz Anna Kaczmar, Aleksandra Jagieło, Helen Rousseaux, Eleonora Dziękiewicz. Atom: Izabela Bełcik, Julia Szeluchina, Dorota Pykosz, Erika Coimbra, Klaudia Kaczorowska, Rachel Rourke, Mariola Zenik (libero) oraz Anna Podolec, Dorota Wilk, Anita Kwiatkowska, Justyna Łukasik, Noris Cabrera.