Dąbrowianki wygrały dwa pierwsze spotkania na własnym parkiecie. - Nikt o świętowaniu nie mówi. Oczywiście chcielibyśmy zakończyć rywalizację jak najszybciej. Łatwo jednak nie będzie. Rywalki nie mają nic do stracenia, na pewno na swoim terenie "postawią" się nam mocno. Trzeba się nastawić na ciężką walkę. Ale nasz zespół jest solidnie przygotowany fizycznie i psychicznie. Z pewnością szykuje się ciekawe widowisko - dodał prezes. Kapitan i rozgrywająca MKS Magdalena Śliwa uważa, że drużyna powinna się nastawić na wygranie niedzielnego spotkania. - Na razie idzie wszystko w dobrym kierunku. Jesteśmy przygotowane do sezonu tak, żeby utrzymać tę formę na końcówkę rozgrywek i żeby nasza gra była efektywna. Musimy być przygotowane na to, że niedzielny mecz będzie jedyną szansą na zdobycie mistrzostwa - dodała Śliwa. Nadzieję na jedno, decydujące spotkanie wyjazdowe ma też libero MKS Krystyna Strasz. - Podejrzewam, że będzie cięższa walka, ale jestem dobrej myśli. Przed początkiem rywalizacji z Atomem mówiłam, że chciałabym rozegrać trzy spotkania i żeby zakończyły się one wynikami 3:0, 3:1 i 3:2. Na razie wszystko się sprawdza i mam nadzieję, że będzie tak do końca - podkreśliła Strasz. Dąbrowianki w marcu po raz drugi z rzędu wywalczyły Puchar Polski. W finale turnieju rozgrywanego w Pile zespół trenera Waldemara Kawki pokonał drużynę z Sopotu 3:2.