- Jeśli uda nam się walczyć w każdym meczu, zawodnicy będą zaangażowani i grać na miarę możliwości, to o wynik i końcowe miejsce w tabeli jestem spokojny - powiedział PAP Maciąg. Dodał, że sparingi, które rozegrała Resovia w letniej przerwie, mogą być źródłem optymizmu. - Gra zespołu wyglądała bardzo dobrze, obiecująco - podkreślił. Jak zaznaczył, zmiany personalne w rzeszowskim zespole były bardzo gruntowne. - Nie chciałbym mówić o jednostkach, bo w sportach zespołowych sukces osiąga drużyna. Głęboko wierzę, że trener Alberto Giuliani z zawodników, których mamy zbuduje taką prawdziwą drużynę, która będzie walczyć na boisku i która będzie prezentować dobrą siatkówkę - zauważył Maciąg. W zakończonych przedwcześnie z powodu pandemii koronawirusa zmaganiach ligowych rzeszowianie zajęli 13., przedostatnie w tabeli miejsce; najgorsze w historii występów w ekstraklasie. Stąd latem doszło do kadrowej rewolucji. Do drużyny dołączyli: rozgrywający Fabian Drzyzga, który wraca do klubu po trzyletniej przerwie, oraz jeszcze bardziej doświadczony Paweł Woicki, także mający za sobą występy w Rzeszowie, przyjmujący Słoweniec Klemen Cebulj i Estończyk Robert Taht, atakujący Karol Butryn i Damian Domagała, środkowi Amerykanin Jeffrey Jendryk, Estończyk Timo Tammemaa i Piotr Hain oraz libero Marcin Potera. Po roku z wypożyczenia wrócił zaś Francuz polskiego pochodzenia Nicolas Szerszeń.