"Z racji pełnionej funkcji nie mogę opowiedzieć się za żadną z drużyn. W tej rywalizacji muszę zachować neutralność, niemniej trzymam kciuki, aby piąty mecz finału play off stał na jak najwyższym poziomie i ponownie dostarczył kibicom niesamowitych emocji" - powiedział PAP Makowski, który oglądał spotkania numer trzy i cztery w Sopocie. Atom Trefl wygraj je po 3:2 i wyrównał stan play off na 2-2. "Współczuję, ale i jednocześnie trochę zazdroszczę trenerom obu zespołów, którzy przeżyli niesamowitą huśtawkę nastrojów. Oba mecze równie dobrze mogły zakończyć się zwycięstwem Tauronu MKS. W niektórych momentach wydawało się, że wszystko już przesądzone i mecz jest rozstrzygnięty, tymczasem zawodniczki potrafiły odwrócić losy przegranych właściwie setów. To były niezwykle emocjonujące spotkania, które stały przy okazji na niezłym poziomie" - ocenił nowy selekcjoner. Makowski wybiera się również do Dąbrowy Górniczej, gdzie w sobotę odbędzie się piąty i decydujący mecz finału. "Nie potrafię powiedzieć, która z drużyn zdobędzie złoty medal. Sprawa tytułu wciąż jest otwarta. Każdy wynik jest możliwy" - podsumował.