W zeszłym sezonie również do walki o mistrzostwo Polski przystąpiły zespoły z Polic i Rzeszowa. Wtedy w rywalizacji do trzech zwycięstw triumfatora wyłoniły cztery spotkania, a złoty medal trafił do zespołu policzanek. Premierowe potkanie finału sezonu 2021/22 rozpoczęło się od zaciętej walki punkt za punkt (5:5). Na pierwsze trzypunktowe prowadzenie wyszły zawodniczki Marka Mierzwińskiego po udanym ataku Martyny Łukasik i bloku Agnieszki Kąkolewskiej (12:9). Po czasie, o który poprosił trener rzeszowianek Stephane Antiga, jego podopieczne nadal miały kłopoty ze skończeniem akcji na siatce i nie potrafiły dogonić rywalek (16:13). CZYTAJ RÓWNIEŻ: Twierdza padła w 75 minut. Bezradne łodzianki Policzanki świetnie zagrały w polu zagrywki, odrzucając rywalki od siatki i uniemożliwiając im rozegranie punktowej akcji. Same zaś były skuteczne w kontrze i powiększały przewagę (22:17). Ostatecznie policzanki wygrały premierową odsłonę 25:19. Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia rzeszowianek, które udanym blokiem zatrzymywały Martynę Łukasik (4:6). Przy stanie 8:5 dla Developresu trener policzanek poprosił o czas. Po powrocie na boisko policzanki zaczęły odrabiać straty. Po asie serwisowym Martyny Czyrniańskiej doprowadziły do remisu, a po kolejnych akcjach były już na prowadzeniu 12:11. Przyjezdne nie odpuszczały i walczyły punkt za punkt (14:14), a po dwóch kolejnych akcjach ponownie przejęły kontrole na boisku (14:16). Druga przerwa Marka Mierzwińskiego nie przyniosła już tak dobrego rezultatu, a jego podopieczne nie były już tak skuteczne jak wcześniej. Za to bardzo dobrze radziły sobie przyjezdne, które powiększały przewagę (15:19). Miejscowe jeszcze raz rzuciły się do odrabiania strat i zdobyły 4 punkty z rzędu (19:19). Po krótkiej walce punkt za punkt (22:22) finisz policzanek był piorunujący - zdobyły trzy ostatnie oczka i zakończyły seta wygraną 25:22. Finał siatkarek. Chemik - Developres. Rzeszowianki wytrzymały presję Rzeszowianki stanęły pod ścianą i trzecią partię rozpoczęły z animuszem, uciekając Chemikowi na 4 "oczka" (3:7), ale policzanki złapały kontakt (11:12). Dziewczyny Antigi jeszcze raz wypracowały kilka punktów przewagi (13:16), ale przegrały 4 kolejne akcje i oddały również prowadzenie (18:17 dla Chemika). Tym razem jednak wytrzymały presję i końcówkę seta rozegrały koncertowo - od stanu 21:21 wygrały trzy piłki, a przy stanie 22:24 pieczęć na wygranym secie postawiła niezawodna w końcowym fragmencie gry Kara Bajema. Wygrana w trzeciej partii dodała przyjezdnych skrzydeł i w czwartym secie również to Developres dyktował warunki gry. Co prawda początkowo to Chemik prowadził, miał nawet przewagę czterech punktów, ale w drugiej części tej partii rzeszowianki znów zaczęły dominować i ostatecznie wygrały 25:22, doprowadzając do tie breaka. Tam jednak lepsze okazały się zawodniczki z Polic, które wygrały 15:12, a całe spotkanie 3:2. Pięciosetowe starcie na otwarcie walki o złoto zapowiadają wielkie emocje w finale. Zarówno Chemik, jak i Developres pokazały dobrą siatkówkę i pozostaje tylko czekać na kolejne odsłony tej rywalizacji. Finał Tauron Ligi - 1. mecz Grupa Azoty Chemik Police i Developres Bella Dolina Rzeszów 3:2 (25:19, 25:22, 22:25, 22:25, 15:12) CZYTAJ RÓWNIEŻ Grbić nie zadzwonił. Dwukrotny mistrz świata w kadrze już nie zagra Michał Winiarski opuszcza Gdańsk. "Żal poprzedniego sezonu" Trener faworyta się nie zawahał. Rezerwowi odmienili półfinał