Siatkarki z Polic radzą sobie w Champions League bardzo dobrze. Po czterech kolejkach mają trzy zwycięstwa i jedną porażkę. Teraz przyjdzie im się zmierzyć z najsłabszym zespołem grupy A. Wydaje się, że nie powinny mieć większych problemów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa. W całkowicie innej sytuacji są zawodniczki Impelu Wrocław, które w debiutanckim dla siebie sezonie Ligi Mistrzów ani razu jeszcze nie wygrały i na awans nie mają żadnych szans. W czwartek czeka je bardzo trudne zadanie, bo w Stambule będą musiały zagrać z liderkami grupy Eczacibasi VitrA. Ze spokojem w fazie grupowej grają już mistrzowie Polski PGE Skra Bełchatów. Awans mają zapewniony, więc ostatnie dwie kolejki mogą potraktować ulgowo. Trener Miguel Falasca będzie mógł w środowym starciu z Precurą Antwerpia dać odpocząć podstawowym zawodnikom. Bliscy grania w fazie play off są także siatkarze Asseco Resovii Rzeszów. W środę przed własną publicznością podejmą najsłabszą drużynę grupy ACH Volley Lublana. Jeśli wygrają, a po ich myśli ułoży się także drugie spotkanie między Berlin Recycling Volley i Budvanską Rivierą Budva, będą mogli świętować awans. W trudniejszej sytuacji są siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy nadal muszą radzić sobie bez kontuzjowanego Zbigniewa Bartmana. W Bułgarii zmierzą się z drużyną Marek Junion-Iwkoni Dupnica. U siebie poradzili sobie gładko 3:0. Na razie śląski zespół zajmuje drugie miejsce w tabeli z dorobkiem sześciu punktów. Prowadzi Lokomotiw Nowosybirsk - 12. Rosjan jastrzębianie już nie dogonią, ale muszą uważać na CAI Teruel, by nie sprawili niespodzianki i ich nie wyprzedzili. Do play off awansują po dwa najlepsze zespoły z pięciu grup oraz dwie ekipy z trzecich miejsc z najlepszym bilansem. Jeśli z tego grona zostanie wyłoniony organizator turnieju finałowego LM, szansę na grę w drugiej fazie otrzyma następna drużyna z trzeciego miejsca. Z kolei cztery kolejne ekipy (z trzecich i czwartych lokat) wystąpią w rundzie challenge Pucharu CEV. Trzy polskie zespoły skutecznie przebrnęły przez dwie rundy Pucharu CEV. W ćwierćfinałach Tauron Banimex Dąbrowa Górnicza, Atom Trefl Sopot oraz Zaksę Kędzierzyn Koźle trafiły już na wymagających przeciwników. W czwartek polską trójkę czekają mecze rewanżowe. Podopieczni Sebastiana Świderskiego polecą do Izmiru, gdzie ich rywalem będzie Arkas. Pierwszy mecz w Kędzierzynie wygrali 3:0, ale Turcy są zawsze bardzo groźni i na pewno nie można ich zlekceważyć. Zwłaszcza że w polskim zespole długa jest lista kontuzjowanych. Bardzo zacięty pierwszy mecz rozegrały dąbrowianki. Galatasaray Daikin Stambuł, czyli czołowa drużyna ligi tureckiej, w Polsce wywalczyła jeden punkt. Jest zatem w lepszej sytuacji, zwłaszcza że siatkarki mogą liczyć na doping własnej publiczności. Najtrudniej będą miały sopocianki, które pierwsze spotkanie z włoskim Prosecco Doc-Imoco Conegliano przegrały 1:3. Teraz ich atutem powinna być własna hala, ale i tak ekipa z Italii nie da im niczego w prezencie. Program spotkań z udziałem polskich zespołów: Wtorek: LM siatkarek: Chemik Police - Agel Prostejow (18.00) Środa: LM siatkarzy: Asseco Resovia Rzeszów - ACH Volley Lublana (18.00) LM siatkarzy: Precura Antwerpia - PGE Skra Bełchatów (20.30) Czwartek: LM siatkarek: Eczacibasi VitrA Stambuł - Impel Wrocław (16.00 czasu polskiego) LM siatkarzy: Marek Junion-Iwkoni Dupnica - Jastrzębski Węgiel (18.00) Puchar CEV mężczyzn: Arkas Izmir - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (18.30) Puchar CEV kobiet: Galatasaray Daikin Stambuł - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza (19.30) Puchar CEV kobiet: PGE Atom Trefl Sopot - Prosecco Doc-Imoco Conegliano (20.30)