Zacięta walka o triumf w OrlenLidze przypomina w dużym stopniu przebiegiem marcowy finał Pucharu Polski pomiędzy tymi drużynami. Po dwóch setach prowadził wówczas Tauron, ale kolejne dwie partie padły łupem sopocianek. W decydującym tie-breaku lepsze okazały się podopieczne trenera Waldemara Kawki z Dąbrowy Górniczej. W finałowej rywalizacji play off o mistrzostwo kraju siatkarki Tauronu dość gładko wygrały u siebie dwa pierwsze spotkania (3:0 i 3:1) i były bliskie odniesienia sukcesu w Sopocie. Atut własnej hali wykorzystała jednak również drużyna prowadzona przez Adama Grabowskiego, która dwukrotnie zwyciężyła 3:2. Bardzo emocjonujący przebieg miał zwłaszcza trzeci pojedynek, w którym Atom obronił w tie-breaku aż pięć meczboli. Przed rozpoczęciem batalii o złoty medal jako faworyt wskazywany był czekający na pierwszy tytuł mistrza kraju Tauron, który - poza finałem PP - pokonał sobotnie rywalki także dwukrotnie w fazie zasadniczej oraz poprzedzającym sezon wrześniowym Superpucharze Polski. Na korzyść sopocianek przemawia z kolei wyrównanie stanu finałowej rywalizacji w tak trudnej sytuacji. Gdyby Atomowi udało się wygrać, byłby to drugi triumf w historii klubu. Decydujące spotkanie w hali Centrum, która może pomieścić ok. trzy tysiące osób, obejrzy komplet widzów. Ok. 800 biletów, które trafiło we wtorek do wolnej sprzedaży rozeszło się w kilka godzin. Początek sobotniego meczu w Dąbrowie Górniczej o godz. 20.