TAURON Liga rządzi się swoimi prawami - można być na szczycie, a jednocześnie ledwo wiązać koniec z końcem. W takiej sytuacji znalazł się zespół Chemika Police, który w pięknym stylu zdobył mistrzostwo Polski, a teraz musi mierzyć się z trudną rzeczywistością. Wiadomo już, że z klubu odejdą zarówno trener, jak i większość zawodniczek. Prezes Radosław Anioł stara się jednak koić nastroje. W rozmowie z portalem siatka.org nie ukrywa, że pracuje teraz właściwie całą dobę, ale widzi nadzieję na poprawę sytuacji i stara się myśleć pozytywnie. Jaki ma plan? Chemik Police. Rewolucja w kadrze W składzie Chemika Police pozostaną jedynie trzy zawodniczki - dwie środkowe, Iga Wasilewska i Dominika Pierzchała, oraz libero - Martyna Grajber-Nowakowska. Oznacza to, że na transfery trzeba będzie wyłożyć niemałą sumę, by w ogóle myśleć o jakimkolwiek starcie w nadchodzącym sezonie. Z klubu odchodzi również trener Marco Fenoglio, który według medialnych plotek ma wymienić Stefano Lavariniego w Fenerbahce Stambuł. Anioł wyjaśnił, że jak na razie kwestia zatrudnienia nowego szkoleniowca stoi pod znakiem zapytania. Radosław Anioł w pogoni za sponsorami Anioł tłumaczył, że najważniejsze jest teraz spłacenie długów i znalezienie nowych sponsorów, najlepiej dwóch lub trzech, którzy podtrzymaliby klub finansowo. Jak sam zaznaczył, czasem pracuje w środku nocy, by utrzymać klub na powierzchni. Nie chciałby, by jego historia skończyła się w ten sposób przez brak środków. Pomóc mogą nie tylko firmy prywatne, ale również samorząd. Siatkarki Chemika Police to jedenastokrotne mistrzynie Polski. Wydawało się, że w polskich ligach i na samych ich szczytach trudne sytuacje związane z pieniędzmi nie będą się zdarzać, ale mając w pamięci zamieszanie wokół Stoczni Szczecin, czy problemy dzisiejszego Projektu Warszawa, można odnieść wrażenie, że siatkówka potrzebuje bardzo silnego wsparcia sponsorskiego, by nie potykać się o własne nogi.