Pochodząca z amerykańskiego Long Beach Janisa Johnson do Europy przeniosła się w 2015 roku, kiedy to podpisała kontrakt z niemieckim Kopenicker SC. Później grała jeszcze m.in. we Francji, Finlandii i na Filipinach, a w 2020 roku związała się z MOYA Radomką Radom. Jak przypomniano na oficjalnej stronie Tauron Ligi, przyjmująca szybko stała się jedną z gwiazd rozgrywek. "W naszej lidze spisywała się znakomicie. Mimo tylko 173 cm wzrostu była jedną z najskuteczniejszych siatkarek w rozgrywkach - w 22 meczach zdobyła 372 punkty, pięć razy była wybierana MVP meczu" - czytamy. Rozwój kariery siatkarki zahamowała choroba - w marcu 2021 roku radomski klub poinformował, że Johnson nie zagra już do końca sezonu, ponieważ wykryto u niej nowotwór. "Z przykrością informujemy iż przyjmująca E.Leclerc Moya Radomki Janisa Johnson nie zagra już do końca sezonu. Przyczyną są problemy zdrowotne zawodniczki, które uniemożliwiają jej kontynuowanie gry w tym sezonie" - przekazano wówczas w komunikacie. Janisa Johnson nie żyje. Siatkarka przegrała walkę z chorobą Gdy w 2022 roku siatkarka podpisała kontrakt z jednym z hiszpańskich klubów wydawało się, że zażegnała już problemy zdrowotne. Niestety, Johnson, która we wrześniu obchodziłaby 33. urodziny, przegrała walkę z chorobą, o czym poinformowano na jej profilu na Instagramie. Janisa Johnson zmarła 25 maja, ale bliscy zawodniczki dopiero teraz zdecydowali się na przekazanie tej smutnej wiadomości.