W poprzednim sezonie oba najważniejsze trofea - mistrzostwo i Puchar Polski - zgarnął Chemik. Dlatego w meczu o Superpuchar jego rywalem były wicemistrzynie Polski z Rzeszowa. Drużyna Antigi świetnie rozpoczęła spotkanie, zupełnie rozbijając rywalki. Później jej gra się załamała, w tie-breaku pokazała jednak charakter. Choć przegrywała już 1:6, odwróciła sytuację i to zawodniczki prowadzone przez Francuza mogły świętować.Pierwszy set od początku do końca przebiegał pod dyktando rzeszowianek. Wygrały trzy pierwsze akcje - Magdalena Jurczyk popisała się blokiem, Kara Bajema asem serwisowym. W kolejnych minutach ich przewaga rosła. Gdy Jovana Brakocević-Canzian zaatakowała w siatkę, Developres miał już pięć punktów zapasu. Przy stanie 11:4 Jacek Nawrocki, trener Chemika, poprosił o czas. Jego przemowa nie przerwała jednak świetnej serii rywalek, które wygrały dwie kolejne akcje. Nawrocki wprowadził więc na boisko Martynę Czyrniańską, ale i 18-letnia siatkarka nie odmieniła losów seta. Po drugiej stronie świetnie w ataku prezentowała się Bruna Honorio. Cała drużyna dobrze serwowała, a drużyna z Polic była mocno nieskuteczna. Developres wygrał 25:12, w ostatniej akcji zatrzymując blokiem Martynę Łukasik. Superpuchar Polski siatkarek. Problemy Chemika z rozegraniem W pierwszym secie nie najlepiej wyglądała współpraca siatkarek Chemika z rozgrywającą Naiane Rios. Brazylijki nie miał jednak kto zastąpić, bo z urazem łydki zmaga się Marlena Kowalewska. Na początku drugiej partii trwał koncert rzeszowianek, znów błyskawicznie wyszły na prowadzenie 4:1. - Walka o każdy centymetr! - apelował do swoich siatkarek Nawrocki. I po kilku minutach gra mistrzyń Polski faktycznie zaczęła się poprawiać. Doprowadziły do remisu 8:8. Spotkanie się wyrównało, ale tylko na chwilę. Nadal niemal nie do zatrzymania była bowiem Honorio, a zawodniczki Nawrockiego wciąż niezbyt dobrze radziły sobie z przyjęciem zagrywki. Rzeszowianki znakomicie spisywały się w obronie, wygrywały długie akcje. W Chemiku brakowało liderki, nie najlepiej prezentowała się Brakocević-Canzian. Rywalki pewnie wygrały 25:21. Superpuchar Polski. Developres Rzeszów bez szans w trzecim secie Dodatkowym smaczkiem starcia o Superpuchar był pojedynek Nawrockiego i Antigi. Ten pierwszy przez ostatnich sześć lat był selekcjonerem reprezentacji Polski siatkarek. Z kolei Antiga jest jednym z kandydatów na jego następcę. W dodatku wspólnie pracowali w PGE Skrze Bełchatów, gdzie Nawrocki był trenerem Francuza. W Tauron Lidze dłużej pracuje jednak Antiga i to jego zespół długo spisywał się w środę zdecydowanie lepiej. Na początku trzeciej partii miał jednak lekkie problemy i przegrywał 0:2 po zaskakujących zagrywkach Czyrniańskiej. Po chwili podobnym wyczynem popisała się Brakocević-Canzian. Rzeszowianki szybko opanowały sytuację, ale tylko na chwilę. Przy sprytnych zagrywkach Rios gra Chemika zaczęła się znacznie poprawiać. Punkt blokiem zdobyła Agnieszka Kąkolewska, zawodniczki z Polic wyprowadziły kilka skutecznych kontrataków i prowadziły 14:9. Denerwować zaczął się Antiga, ale jego zawodniczki miały duże problemy z przyjęciem. Po kolejnym mocnym serwisie Czyrniańskiej przegrywały już siedmioma punktami. Straty udało się nieco zmniejszyć, ale Chemik ostatecznie wygrał 25:21. Superpuchar Polski siatkarek dla Developresu. Wielki powrót rzeszowianek Rzeszowianki nie zdołały opanować sytuacji również na początku czwartego seta. Mistrzynie Polski szybko odskoczyły na cztery punkty. Coraz skuteczniej prezentowała się Brakocević-Canzian. Gdy jednak przypomniały o sobie Bajema i Honorio, Chemik prowadził tylko 9:8. Od tej pory na parkiecie w końcu trwała wyrównana walka. W końcu Honorio nadziała się na blok, a drużyna z Polic wypracowała sobie trzy punkty zapasu. Chemik znów zaczął jednak popełniać błędy i rywalki doprowadziły do remisu 17:17. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały mistrzynie Polski, pewnie w ataku spisywała się Czyrniańska. Chemik wygrał 25:23. Zespół z Polic znakomicie rozpoczął tie-breaka. Rzeszowianki nie potrafiły przebić się przez blok rywalek, do tego miały kłopoty z przyjęciem. Po dobrym serwisie Kąkolewskiej Chemik prowadził już 6:1. Antiga szukał zmian, na boisko wróciła Jelena Blagojević. Efekty były natychmiastowe - przy zagrywce Jurczyk jego drużyna wygrała aż 11 akcji z rzędu. Siatkarki z Polic jakby nie wierzyły w to, co się dzieje. Nie pomogła przerwa na żądanie Nawrockiego. Po drugiej stronie dobrze spisywały się Honorio i Ana Kalandadze, rzeszowianki objęły prowadzenie 12:6. W końcówce się jednak rozluźniły, przegrywając kilka akcji. W końcu jednak przez blok przebiła się Kalandadze i drużyna Antigi wygrała 15:12, rozpoczynając taniec zwycięstwa.Spotkanie Chemika z Developresem było pierwszym aktem święta siatkówki w Lublinie. Po nich w hali Globus pojawią się zawodnicy Jastrzębskiego Węgla i Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle, którzy również powalczą o Superpuchar Polski. Grupa Azoty Chemik Police - Developres Bella Dolina Rzeszów 2:3 (12:25, 21:25, 25:21, 25:23, 12:15) Chemik: Brakocević-Canzian, Kąkolewska, Łukasik, Rios, Wasilewska, Milenković - Stenzel (libero) oraz Czyrniańska, Połeć, Pol, Lipska Developres: Honorio, Jurczyk, Bajema, Wenerska, Stencel, Blagojević - Szczygłowska (libero) oraz Kalandadze, Rapacz, Bińczycka, Przybyła (libero) Damian Gołąb