Po zakończeniu poprzedniego sezonu istniało duże prawdopodobieństwo, że klub z Wrocławia nie przystąpi do nowych rozgrywek, a powodem były problemy finansowe. Firma Impel już przed rokiem wycofała się ze sponsorowania drużyny i wtedy pojawiło się zagrożenie, że stolica Dolnego Śląska straci ekstraklasę. Niejako z rozpędu wrocławianki zagrały jednak w lidze, ale teraz sytuacja była znacznie poważniejsza. "Był moment, gdy wydawało się, iż nie przystąpimy do rozgrywek. Było to bardzo realne. Podjęliśmy jednak walkę i udało się zbudować taki budżet, który pozwolił nam na zgłoszenie się do ligi. Praca nad budżetem cały czas trwa i wygląda to coraz lepiej. Cieszymy się, że nasze wysiłki przynoszą efekty, gdyż gorzej byłoby, gdybyśmy pracowali i nic by z tego nie wynikało. Walczymy dalej i nie poddajemy się" - powiedział PAP Grabowski. Zespół do rozgrywek przystąpi pod inną nazwą i oficjalnie będzie to Volley Wrocław. Prezes przyznał, że może się to jednak jeszcze zmienić. "Poszukiwania sponsora tytularnego trwają. Temat jest bardzo trudny, bo nie jest łatwo go znaleźć, ale rozmawiamy, szukamy i wszystko może się wydarzyć" - wspomniał. Ze względu na problemy organizacyjne siłą rzeczy mocno przebudowany został skład ekipy. Trener Marek Solarewicz, który pozostał na stanowisku, ma do dyspozycji m.in. Aleksandrę Rasińską, Roksanę Wers, Magdalenę Soter czy Karolinę Piślę. Nadal barw drużyny z Dolnego Śląska będzie bronić reprezentantka kraju Natalia Murek. Grabowski oceniając potencjał drużyny powiedział, że skład jest ciekawy. "Przede wszystkim widać, że te dziewczyny bardzo chcą grać i się rozwijać. Gra w siatkówkę je cieszy i to się czuje, kiedy się jest na treningu, meczu czy w rozmowach poza boiskiem. Ich postawa daje mi pewność, że będą dawać z siebie 150 procent w każdym meczu. Jestem spokojny o cechy wolicjonalne i walkę w każdym spotkaniu" - dopowiedział. W ostatnim sparingu przed startą ligi #VolleyWrocław pokonał w dobrym stylu KSZO Ostrowiec 3:1. Wcześniej wrocławianki wygrały VII Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej, w którym rywalizowały z również z KSZO, ale także z MKS Dąbrowa Górnicza. Podobnie jak rok temu, celem wrocławskiej ekipy jest spokojne zapewnienie sobie ligowego bytu. Jak tłumaczył Grabowski, mówienie o czymś więcej byłoby niepotrzebnym nakładaniem presji na zawodniczki. "To nie byłoby wskazane. Chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, ale oczywiście im wyżej znajdziemy się w tabeli, tym lepiej. Można powiedzieć, że naszym dodatkowym celem jest też sprawienie kilku niespodzianek i rozwój zespołu. Z meczu na mecz powinniśmy być silniejsi i mocno wierzę, że tak będzie" - podsumował prezes #VolleyWrocław.