Krakowianki dość niespodziewanie wygrały w Pile i to 3:0. Miały więc znakomitą okazję, żeby zakończyć rywalizację pod Wawelem i uplasować się na piątym miejscu. Taki wynik byłby niewątpliwie sukcesem zespołu z Krakowa. Przyjezdne liczyły na to, że rywalizacja wróci jednak do Piły. W środę selekcjoner reprezentacji Polski Jacek Nawrocki podał skład na zbliżający się sezon. W kadrze znalazły się dwie zawodniczki Trefla Proximy - siostry Łukasik Justyna i Martyna, a z PTPS-u utalentowana libero Justyna Łysiak. Wszystkie trzy siatkarki zaprezentowały się na "Suchych Stawach". Pierwszy set, z wyjątkiem małych fragmentów, toczył się pod dyktando podopiecznych Jacka Pasińskiego. Dobre zawody rozgrywała Dajana Bosković, która popisywała się skutecznością w ataku. Serbkę wspierała doświadczona Karolina Różycka. Pilanki grały na równym, dobrym poziomie, popełniały mało błędów. Dzięki temu cały czas prowadziły różnicą trzech, czterech punktów. W ekipie z Krakowa najbardziej szwankowało przyjęcie, a co za tym idzie kłopoty siatkarki Alessandro Chiappiniego miały też w ataku. Rebecca Pavan, Daria Paszek czy Ewelina Brzezińska męczyły się, żeby zdobyć punkt. Koleżanki do walki próbowała poderwać świeżo upieczona kadrowiczka Justyna Łukasik. Środkowa Trefla Proximy zwłaszcza na zagrywce i w bloku pokazała klasę. Jej jednak też przytrafiały się błędy. Gospodynie zbliżyły się do PTPS-u na jeden punkt (15:16) po kiwce ze środka J. Łukasik. Na więcej przyjezdne już nie pozwoliły. Do końca pierwszej odsłony krakowianki zdołały ugrać zaledwie trzy "oczka". W drugiej partii w krakowskim zespole pojawiły się Adrianna Budzoń i M. Łukasik. Kibice mieli nadzieję, że poprawie ulegnie też gra Trefla Proximy. Nic z tych rzeczy. Popisową partię rozegrały pilanki. Do Bosković i Różyckiej dołączyła jeszcze Anna Stencel. W zespole spod Wawelu nie było zawodniczki, która byłaby w stanie wziąć ciężar zdobywania punktów na swoje barki. Wszystkie myliły się na potęgę. Po autowym ataku Pavan było już 13:4 dla PTPS-u. Przyjezdne nie zwolniły nawet na chwilę i w drugim secie rozgromiły Trefla Proximę 25:14. Ostatni punkt efektownym atakiem z krótkiej zdobyła Jessica Walker. Krakowianki miały czas, żeby ochłonąć w czasie 10-minutowej przerwy między drugim, a trzecim setem. Wróciły na boisko zmobilizowane i rzeczywiście trzecia odsłona była najbardziej wyrównana. Kibice wreszcie oglądali ciekawe akcje z jednej i drugiej strony. Przez długi czas wynik oscylował wokół remisu. Losy seta, i jak się okazało, meczu rozstrzygnęły się w końcówce. Pilanki wygrały trzecią odsłonę 25:22. Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana Anna Stencel z PTPS-u. Trefl Proxima Kraków - Enea PTPS Piła 0:3 (18:25, 13:25, 22:25) W rywalizacji do dwóch zwycięstw 1:1. Następny mecz w sobotę w Pile. Trefl Proxima: Zsuzsanna Talas, Sarah Clement, Daria Paszek, Rebecca Pavan, Justyna Łukasik, Ewelina Brzezińska, Klaudia Kulig (libero) oraz Aleksandra Szymańska, Adrianna Budzoń, Martyna Łukasik, Paula Słonecka. Enea PTPS: Dorota Wilk, Agata Babicz, Jelena Trnić, Dajana Bosković, Karolina Różycka, Jessica Walker, Justyna Łysiak (libero) oraz Anna Stencel, Anita Kwiatkowska. Z Krakowa Robert Kopeć