Trener mistrzyń Polski Giuseppe Cuccarini już w sobotę wskazał jakim składem zagra w meczu z Fenerbahce. Podstawowej siódemki swej drużyny nie zabrał do Legionowa na spotkanie ligowe. We własnym zakresie zawodniczki miały odbyć lżejsze treningi w Szczecinie. Jedyną niewiadomą była tylko obsada pozycji atakującej. Madelyaynne Montano ostatnio miała problemy zdrowotne i odpuściła trzy mecze, w których nieźle radziła sobie Izabela Kowalińska. Jednak Włoch ostatecznie postawił na Kolumbijkę, zresztą byłą zawodniczkę Fenerbahce. Mimo iż ciemnoskóra atakująca w pierwszych dwóch partiach grała słabo, Cuccarini konsekwentnie stawiał na nią. Kolumbijka zaczęła grać na poziomie, jakiego się od niej wymaga na początku trzeciej partii. Niestety nie dało to nawet wygranej w jednym secie. Początek meczu należał do faworyzowanych Turczynek. Kiedy objęły prowadzenie 7:5, trener chemiczek Giuseppe Cuccarini poprosił o czas dla swojego zespołu. Nie pomogło. Przyjezdne nadal zdobywały przewagę. Prowadziły nawet 11:6 i wówczas miejscowe zaczęły odrabiać straty. Po kiwce Anny Werblińskiej było już tylko 12:11 dla Fenerbahce. Do remisu doprowadzić się nie udało, bo chwilę później Brankica Mihajlovic zaserwowała dwa asy i na drugą przerwę techniczną zespoły schodziły przy stanie 16:12 dla przyjezdnych. Mimo, iż potem jeszcze był moment, kiedy policzanki zmniejszyły straty do dwóch punktów (16:18), to przyjezdne w końcówce były zdecydowanie lepsze i po ataku Yeon-Koung Kim z drugiej linii zdobyły 25. punkt. Drugi set zaczął się dla policzanek jeszcze gorzej od pierwszego. Fatalnie grała Montano, a po drugiej stronie siatki raz za razem atakami z kontry popisywała się Kim i po trzech minutach gry było już 7:1 dla Fenerbahce. Dopiero przy stanie 10:4 dla przyjezdnych, chemiczki zaczęły odrabiać straty. Kolejny dobry okres gry zaliczyła Werblińska i przy stanie 10:7 trener Turczynek prośbą o czas musiał przerwać serię Chemika. Przy stanie 15:11 dla mistrzyń Turcji znów miejscowym przytrafił się przestój. Nie mogły przebić się przez blok ani Stefana Veljkovic, ani Montano i przyjezdne zdobyły cztery punkty z rzędu. Przy stanie 20:14 dla Febnerbahce Cuccarini dokonał podwójnej zmiany wprowadzając na parkiet dwie Izabele: Bełcik na rozegranie i Kowalińską do ataku. Na chwilę pomogło, bo zrobiło się już tylko 20:17 dla przyjezdnych. Jednak potem Turczynki poukładały swoją grę i do końca partii dały Polkom ugrać już tylko jeden punkt. Na trzecią partię Cuccarini w podstawowym składzie wprowadził jedną zmianę. Przeciętną Helenę Havelkovą zostawił na ławce, a zamiast niej wyszła kapitan Aleksandra Jagieło. To poprawiło grę obronną gospodyń, a że na zagrywce wreszcie dwa asy zaliczyła Mantano, miejscowe po raz pierwszy w tym meczu zdecydowanie prowadziły 4:1. Jednak jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną przyjezdne odrobiły straty; po asie Edy Erdem był remis 6:6. Potem znów Montano pokazała, że jest światowej klasy zawodniczką. Jej dwa ataki z prawego skrzydła dały prowadzenie 8:6. Taka przewaga Chemika utrzymywała się aż do stanu 18:16. Potem Fenerbahce "wrzuciło wyższy bieg" i zrobiło się 21:19 dla przyjezdnych. Cuccarini ponownie wprowadził na podwójną zmianę Bełcik i Kowalińską. Dwa ataki z rzędu reprezentantki Polski przywróciły remis (23:23) i nadzieję na przedłużenie gry o czwartego seta, ale udane akcje rywalek i blok na Kowalińskiej skończyły mecz. Fenerbahce w grupie eliminacyjnej Ligi Mistrzyń dwukrotnie po 3:0 pokonało Impel Wrocław. Teraz nie oddało seta Chemikowi. Policzanki, by awansować, musiałyby wygrać w Turcji 3:0 lub 3:1, a potem tzw. złotego seta. Po meczu: Anna Werblińska (skrzydłowa Chemika Police): "Fenerbahce jest drużyną kompletną. Nie ma słabych punktów. To było dzisiaj widać. Nie wiem czy to dobrze, że podstawowy nasz skład nie grał w sobotę w lidze. Nie mnie komentować decyzje trenerów. Nie spodziewałam się dzisiaj wyniku 0:3. Cóż mogę teraz powiedzieć? Na pewno pojedziemy powalczyć w Stambule. A co z tego wyjdzie? Zobaczymy". Katarzyna Skorupa (rozgrywająca Fenerbahce Stambuł): "Nie ma kalkulacji: czy to liga turecka, czy Liga Mistrzyń zawsze staramy się grać najlepszą siatkówkę, choć i dzisiaj nie ustrzegłyśmy się błędów. Na szczęście nie miały one wpływu na końcowy wynik. Mimo naszego zwycięstwa w Szczecinie sprawa awansu jeszcze nie jest rozstrzygnięta i do rewanżu musimy podejść maksymalnie skoncentrowane. Chemik przed tym spotkaniem był dokładnie rozpracowany przez nasz sztab szkoleniowy, a po tym meczu, jestem przekonana, że na rewanż będziemy jeszcze lepiej przygotowane". Chemik Police - Fenerbahce Stambuł 0:3 (20:25, 18:25, 23:25) Chemik: Joanna Wołosz, Stefana Veljkovic, Agnieszka Bednarek-Kasza, Helena Havelkova, Anna Werblińska, Madelyaynne Montano oraz Mariola Zenik (libero), Izabela Bełcik, Izabela Kowalińska, Aleksandra Jagieło, Isabel Pena Feberbahce: Katarzyna Skorupa, Christa Dietzen, Eda Erdem, Lucia Bosetti, Brankica Mihajlovic, Yeon-Koung Kim, oraz Gizem Karadayi (libero), Ezgi Dilik, Ergul Avci, Polen Uslupehlivan