Siatkarki Impela rywalizację w LM rozpoczną w czwartek wyjazdowym meczem z Telekom Baku. W grupie zmierzą się jeszcze z niemieckim Dresdner SC i Fenerbahce Stambuł. Zeszłoroczny start w tych rozgrywkach był dla wrocławskiej ekipy wyjątkowo nieudany. Debiutujący w kontynentalnej elicie Impel odnotował komplet sześciu porażek. Teraz wystąpi dzięki tzw. dzikiej karcie. Drużyna, która latem wzmocniona została m.in. Katarzyną Skowrońską-Dolatą, Mileną Radecką i Włoszką Caroliną Costagrande, ma powalczyć nie tylko o pierwsze zwycięstwa w LM, ale o awans od fazy play off. "Nieważne, czy zajmiemy w grupie pierwsze, czy drugie miejsce, bo liczy się awans. Chcemy wygrywać wszystkie mecze, a co to nam da, zobaczymy na sam koniec" - powiedział PAP drugi trener Impela Marek Solarewicz. W grupie wrocławianki zmierzą się z Telekom Baku, Dresdner SC i Fenerbahce Stambuł. "Tu nie ma słabych zespołów. Liga Mistrzów to rozgrywki elitarne i prestiżowe. Dla nas to taka wisienka na torcie" - przyznała środkowa Monika Ptak.