Pojedynek dwóch łódzkich drużyn kończący 9. kolejkę zapowiada się jako najciekawsze spotkanie tej serii spotkań. W Sport Arenie zmierzą się nie tylko rywale zza miedzy, ale także sąsiedzi z górnej części ligowej tabeli. ŁKS z siedmioma zwycięstwa i jedną porażką zajmuje pozycję wicelidera, a Grot Budowlani z takim samym bilansem jest czwarty. Z tego względu trudno wskazać faworyta derbowej konfrontacji, co przyznają siatkarki obu łódzkich klubów. - Ciężko określić, kto wyjdzie na parkiet w tej roli. To spotkanie ma dodatkowy smaczek i dużą rolę odegrają w nim emocje. Kto szybciej poradzi sobie z nerwami będzie miał łatwiej. Mam nadzieję, że to będzie dobre widowisko - podkreśliła kapitan Grot Budowlanych Gabriela Polańska. Marta Wójcik z ŁKS dodała, że cieszy się na derbowy pojedynek, w którym nie miała okazji wystąpić grając przed laty w... Budowlanych. - Słyszałam, że jest fantastyczna atmosfera, że jest pełna hala, że kibice dobrze się bawią, a chyba o to w tym wszystkim chodzi - tłumaczyła doświadczona rozgrywająca. Jak zaznaczył opiekun siatkarek Grot Budowlanych Błażej Krzyształowicz, czwartkowy mecz srebrnych i brązowych medalistek poprzedniego sezonu będzie ważny dla układu ligowej tabeli. - Wygrana bądź przegrana jednego zespołu może spowodować, że pierwszą rundę skończy na drugim lub na piątym miejscu. Stawka jest więc dosyć wysoka - wskazał. Trener ŁKS Michał Masek przyznał, że bezpośrednia konfrontacja dwóch łódzkich ekip ma duże znaczenie dla kibiców, ale - jak dodał - za ten mecz jego zwycięzca nie otrzyma dodatkowych punktów. - Derby między zespołami, które zmieniają się na tej hali, dają na pewno dodatkowy smak, ale jeśli chodzi o przygotowania do spotkania i punkty, to nic się nie zmienia. Z doświadczenia wiem, że derbom towarzyszą emocje. Zespół, który lepiej sobie z tym poradzi ma większe szanse na wygraną - ocenił. Zdaniem Krzyształowicza przy tak wyrównanym potencjale kadrowym o zwycięstwie może zdecydować wiele aspektów. - To może być dyspozycja dnia, czy to, kto szybciej ostudzi głowy. To kolokwialne rzeczy, ale taka jest prawda. Na takie mecze nie można się z góry przygotować i założyć jednego scenariusza. Kto będzie szybciej reagował, będzie potrafił grać większą ilością wariantów, a przy tym skutecznie i popełniając mniej błędów, ten wygra. Który to będzie zespół, ciężko powiedzieć. Wierzę w swoje dziewczyny - zaznaczył opiekun Budowlanych. Dopiero w czwartek okaże się, czy Budowlanym będzie mogła pomóc Serbka Jovana Brakocević, która narzeka na uraz mięśniowy. Bez swojej liderki brązowe medalistki pokonały w niedzielę na wyjeździe mistrza kraju Chemika Police 3:2. Do tej pory dwa łódzkie zespoły w ekstraklasie zmierzyły się czterokrotnie. W trzech spotkaniach górą były siatkarki Budowlanych, w jednym ŁKS. Podopieczne Krzyształowicza triumfowały też w tegorocznym finałowym meczu Pucharu Polski. Derby Łodzi zostaną rozegrane w nowej hali Sport Arena, do której łódzkie kluby przeniosły się z Atlas Areny przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Bartłomiej Pawlak