Dla obu klubów z Łodzi występ w finale nie będzie nowością - dwa lata temu grały w nim siatkarki Grot Budowlanych, a przed rokiem ŁKS. W obu przypadkach górą była ekipa Chemika Police, której po raz pierwszy od pięciu lat zabraknie w meczach o złoto. M.in. dlatego łódzki skład finału jest dla wielu zaskoczeniem. Siatkarki z Łodzi awans do decydującej rozgrywki wywalczyły jednak zasłużenie. W półfinale Grot Budowlani i ŁKS, które do rundy play off przystępowały z niższych pozycji w tabeli, szybko wyeliminowały wyżej notowanych i faworyzowanych rywali. Czwarty po sezonie zasadniczym Grot Budowlani okazał się lepszy od liderującego Chemika (3:0 i 3:1), a trzeci ŁKS dwukrotnie pokonał wicelidera Developres SkyRes Rzeszów (3:2 i 3:0). W obu klubach przekonują, że to nie zaspokaja ich ambicji i teraz celem jest złoto. Prowadzony przez słowackiego trenera Michała Maska ŁKS tytuł może odzyskać po 36 latach, bo jedyny raz w rozgrywkach ekstraklasy drużyna z al. Unii triumfowała w 1983 roku. Siatkarki Grot Budowlanych jeszcze nigdy nie stanęły zaś na najwyższym stopniu podium. "Mamy już srebro i brąz, ale brakuje nam tego najcenniejszego medalu. Z celem jego zdobycia przystąpimy do finałowej rywalizacji" - zapewnił prezes Grot Budowlanych Marcin Chudzik. W podobnym tonie wypowiadają się w ŁKS Commercecon. Kapitan tej drużyny Marta Wójcik zaznaczyła, że na półfinale nie skończył się sezon i został do zrobienia jeszcze jeden krok. "Jesteśmy dalej głodne sukcesu. Jeszcze gramy, jeszcze walczymy. ŁKS i Łódź na tytuł czeka 36 lat i zrobimy wszystko, żeby ten finał był godny oczekiwań kibiców i naszych. Pracujemy od sierpnia bardzo ciężko, cieszymy się z tego co osiągnęłyśmy, ale gramy dalej" - podkreśliła rozgrywająca. Jej zdaniem kluczem do osiągnięcia końcowego sukcesu przez ŁKS będzie zespołowość. "Nasz zespół został tak skonstruowany, żeby ta czternastka potrafiła się uzupełniać. Na przestrzeni sezonu to się udało i zaprocentowało. Mam nadzieję, że będzie procentowało do końca. Dla nas to bardzo istotne, żeby zespołowością walczyć o najwyższe cele" - zaznaczyła Wójcik, która w tym roku osiem razy była nagradzana statuetką MVP dla najlepszej zawodniczki meczu. Z kolei największą siłą prowadzonych przez trenera Błażeja Krzyształowicza Grot Budowlanych jest Jovana Brakocevic-Canzian. Serbska atakująca lideruje w rankingu najlepiej punktujących w lidze (516 pkt) oraz najczęściej - dziewięciokrotnie - była wybierana najlepszą siatkarką meczu. Przyjmująca Julia Twardowska ocenia jednak, że w finałach ważniejsze od indywidualnych statystyk będzie realizowanie taktyki. "Pokazanie tego, co najlepsze w naszym zespole, stworzenie dobrej atmosfery, ogromna koncentracja i pełna agresja" - wskazała 23-letnia reprezentantka kraju.