W pierwszym derbowym spotkaniu finałowych zmagań ŁKS również zwyciężył 3:2. W piątek podopieczne Michała Maska występowały w roli gości, ale w Sport Łódź Arenie, w której na co dzień trenują i rozgrywają swoje mecze oba łódzkie zespoły, nie pozwoliły lokalnym rywalkom na rewanż, choć mecz był równie zacięty. Mnóstwo emocji było już w pierwszym secie, który dużo lepiej zaczęły ełkaesianki. Dobrze przyjmowały i były bardzo skuteczne w ataku. Wyróżniała się m.in. Izabela Kowalińska, po której atakach ŁKS wygrywał 20:14. Wysokie prowadzenie chyba uśpiło jej zespół, przez co stracił on pewność w odbiorze zagrywek Budowlanych. W efekcie najpierw po ataku Jovany Brakocević gospodynie zmniejszyły straty do 19:21, a po kolejnym z serii bardzo mocnych uderzeń serbskiej atakującej miały piłkę setową przy stanie 24:23. Nieczystym odbiciem zepsuła ją jednak Jaroslava Pencova, a później inicjatywę odzyskały siatkarki ŁKS. W końcu do setbola doprowadziła Kowalińska, a Brakocević zatrzymał na siatce blok ŁKS. Drugi set początkowo należał do podopiecznych Błażeja Krzyształowicza (6:4), ale z czasem znów ton grze zaczęły nadawać ełkaesianki. Po ataku Brazylijki Regiane Bidias prowadziły 11:8. W miarę bezpieczną przewagę ŁKS utrzymywał do 16. punktu, kiedy role znów się odwróciły. Do zwycięstwa Budowlanych w tej partii poprowadziła Brakocević, która po dwóch setach miała na koncie 21 zdobytych punktów. Jej ataki i as serwisowy dał drużynie prowadzenie 21:18. Serbka doprowadziła też setbola, a ostatni punkt w tej odsłonie zdobyła Julia Twardowska. Dobrą grę zawodniczki Budowlanych kontynuowały po zmianie stron. Dzięki dobrze ustawionemu blokowi trzeciego seta zaczęły od prowadzenia 6:1. Po zatrzymaniu na siatce Bidias było 14:10, a po ataku Brakocević - 20:16. Wydawało się, że nic nie odbierze im zwycięstwa w tej partii, a jednak końcówka należała do ełkaesianek. Podopieczne Maska szybko odrobiły starty, a przy zagrywce Marty Wójcik i dobrze punktującej Bidias przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Długo trudno było wskazać zwycięzcę czwartego seta. Walka punkt za punkt trwała do stanu 20:20. Wówczas na dwa punkty odskoczyła ekipa Budowlanych (23:21 i 24:22), ale po bloku na Brakocević znów był remis (24:24), a później gra toczyła się na przewagi. W końcu do tie-breaka doprowadziła liderka Budowlanych. W nim od początku bliżej końcowego triumfu był ŁKS, który prowadził 4:0, 8:2 i 13:8. Meczbola dała mu zepsuta zagrywka Brakocević, a zwycięstwo w meczu błąd rywalek w rozegraniu. Derby Łodzi po raz pierwszy w historii ekstraklasy siatkarek wyłonią mistrza kraju. Po tytuł sięgnie drużyna, która jako pierwsza wygra trzy mecze. Kolejne spotkanie - również w Sport Łódź Arenie - zaplanowano na poniedziałek 29 kwietnia (godz. 20.30), a ewentualne następne na 2 i 5 maja. ŁKS walczy o swój drugi mistrzowski tytuł, jedyny raz w lidze triumfował 36 lat temu w 1983 roku. Siatkarki Grot Budowlanych jeszcze nigdy nie stanęły na najwyższym stopniu podium. Bartłomiej Pawlak Drugi mecz finałowy: Grot Budowlani Łódź - ŁKS Commercecon Łódź 2:3 (25:27, 25:20, 23:25, 29:27, 10:15) Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw): 2-0 dla ŁKS-u. Grot Budowlani Łódź: Femke Stoltenborg, Jovana Brakocevic-Canzian, Anna Bączyńska, Jaroslava Pencova, Julia Twardowska, Małgorzata Śmieszek - Maria Stenzel (libero) - Oliwia Urban, Gabriela Polańska. ŁKS Commercecon Łódź: Lucie Muhlsteinova, Klaudia Alagierska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Aleksandra Wójcik, Regiane Bidias - Krystyna Strasz (libero) - Marta Wójcik, Monika Bociek, Anna Korabiec, Agata Wawrzyńczyk.