"Polskę i Kubę dzieli wiele rzeczy, ale łączy pasja. To sprawia, że słońce Hawany zamieniam na emocje. To ona sprawia, że będę robić to kolejny sezon w Chemiku Police" - powiedziała zawodniczka w klubowym spocie. O nowym kontrakcie z kubańską przyjmującą policki klub poinformował w środę. Salas, podobnie jak jej klubowa koleżanka Gyselle Silva, w trakcie ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa ciągle przebywają w Szczecinie. Na wyjazd do ojczyzny nie pozwalają im m.in. przepisy i wstrzymanie lotów. "Niezależnie od tego obie deklarują, że bardzo dobrze się tutaj czują i chętnie mieszkają" - wyjaśnił Radosław Anioł, dyrektor sportowy Chemika. Ponadto, zgodnie z dotychczasowymi kontraktami, wszystkie zawodniczki mają aktualne umowy na reprezentowanie klubu do końca czerwca. "Zwycięskiego składu się nie zmienia" - mówił kilka tygodni temu prezes polickiego klubu Paweł Frankowski. Podpisanie nowej umowy z Salas wydaje się być realizacją tej zasady. Chemik do tej pory poinformował o rozstaniu się z trzema siatkarkami z minionego sezonu, ale wśród nich jedynie Irina Truszkina była zaliczana do podstawowej szóstki. Salas z kolei była kluczowa dla gry w przyjęciu i ataku. Zdobyła w 18 meczach ligowych 321 punktów i siedmiokrotnie była uznawana najlepszą zawodniczką meczów. "Istotne było to, że klub, trener i zawodniczka zgodnie chcieli pozostać w Policach. Z takim przeświadczeniem zasiedliśmy do rozmów, których efektem jest podpisanie umowy na kolejny sezon" - podkreślił Anioł. Salas do Polic przeszła z włoskiego Cueno Volley. Wcześniej grała m.in w tureckim Halbank Ankara czy Rabicie Baku. Chemik dotychczas poinformował o nowych umowach dwóch innych siatkarek, który w poprzednim sezonie grały w Policach: Marleny Kowalewskiej i Igi Wasilewskiej. Do finalizacji składu pozostało więc jeszcze dziewięć miejsc. pż/ cegl/