Nie chciał on komentować faktu, że w najwyższej klasie rozgrywkowej może do meczu przystępować drużyna w składzie siedmioosobowym. "Dla nas dziś były ważne trzy punkty - podkreślił. - Wbrew pozorom, takie mecze są trudne do rozegrania. Zawodniczki muszą się bardzo mocno koncentrować. Myślę, że dziś się to udało. Z drugiej strony mogłem dziś skorzystać z siatkarek, które do tej pory mniejszym zakresie pojawiały się na boisku - powiedział szkoleniowiec BKS. Przyznał, że bardzo ciężka jest sytuacja drużyny, która jest na boisku bez rozgrywającej (jak w niedzielę Wisła). On sam tego doświadczył, będąc drugim trenerem BKS. W grudniu 2017 r. bielszczanki, ze względu na kontuzję, rozegrały mecz ligowy bez nominalnej zawodniczki na tej pozycji. Przegrały na wyjeździe z drużyną z Piły 0:3. - Na pewno szkoda dziewczyn z Warszawy. Jednak my musimy bez litości takie rzeczy wykorzystywać. To się dziś udało - dodał Piekarczyk. autor: Rafał Czerkawski