Pierwszy mecz zostanie rozegrany w najbliższą sobotę w Bielsku-Białej. Drugi i ewentualnie trzeci (rywalizacja trwa do dwóch zwycięstw) odbędą się 26 i 27 marca w hali Orbita we Wrocławiu. Wyniki Impela w sezonie zasadniczym mogły rozczarowywać, ale w klubie cały czas powtarzano, że najważniejszy jest play off i dopiero wtedy ma nadejść najwyższa forma. Ptak stwierdziła, że tak właśnie będzie. - Każda z nas bardzo dobrze przepracowała sezon przygotowawczy jak i rundę zasadniczą, tak aby owoce tej pracy zebrać teraz w play off. Nie ma co się oszukiwać, ale to najważniejszy czas w sezonie, dlatego istotne jest zarówno przygotowanie fizyczne jak i psychiczne - dodała. W podobnym tonie wypowiadał się trener Aleksandersen, który powiedział, że w play off bardzo ważne będzie utrzymanie równej formy. - Na tym etapie różnice między zespołami są niewielkie i dlatego decydują detale taktyczne i techniczne. Wiem, że będziemy dobrze przygotowani - zapewnił norweski szkoleniowiec. W sezonie zasadniczym Impel dwa razy ograł Aluprof - 3:2 i 3:0. Według Ptak spotkania te dały im na tyle dużą wiedzę, że znają już słabe i mocne strony rywalek. - Teraz najistotniejsze, abyśmy potrafiły zdobytą wiedzę przełożyć na naszą grę w tych najważniejszych meczach. Musimy zwrócić uwagę na to, aby osłabić ich mocne punkty i wykorzystać te słabsze. Wierzę, że się nam to uda i powtórzymy wyniki z sezonu zasadniczego - zaznaczyła środkowa wicemistrzyń Polski. Ptak dodała, że absolutnie nie czują się pewnie i nie lekceważą rywalek, bo na pewno będą one chciały czymś zaskoczyć. - Na każdym etapie rozgrywek zespoły starają się wymyślić coś nowego, czego nie znają jeszcze rywalki i tym przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najlepszym przykładem jest chociażby tegoroczny Puchar Polski i wygrana Atomu Sopot z Chemikiem Police. A biorąc pod uwagę, że walka teraz toczy się o najwyższą stawkę, musimy być uważne, bo z pewnością Aluprof będzie chciał nas czymś zaskoczyć - dodała. Zwycięzca pary Impel - Aluprof zmierzy się w kolejnej rundzie najprawdopodobniej z aktualnym mistrzem Polski Chemikiem Police, który w ćwierćfinale rywalizuje z Legionovią Legionowo i prowadzi po pierwszym meczu 1-0. Ptak przyznała, że na razie w ogóle nie myśli o półfinale, a jedynie o najbliższym sobotnim starciu w Bielsku-Białej. - Teraz musimy się skupić na tym, aby poprawić to, co w poprzednich meczach niejednokrotnie zawodziło i nie doprowadzić do powielania starych błędów, bo w play off nie ma już miejsca na potknięcia - podsumowała środkowa Impela.