Drużyna z Polic w obecnym sezonie miała być budowana m.in. w oparciu na dwóch kubańskich siatkarkach, które w poprzednim sezonie stanowiły największą siłę w ofensywie. W lipcu jednak atakująca Gyselle Silva poinformowała klub, że zaszła w ciążę i przynajmniej przez rok nie będzie grała w siatkówkę. W jej miejsce ściągnięto do ataku Jovanę Brakocevic-Canzian. Ciągle jednak podstawową przyjmująca i kończącą ataki pozostawała Salas. W niedzielnym meczu z BKS Stal Bielsko-Biała Kubanka źle wylądowała po jednym z ataków, złapała się za kolano i z dużym bólem została zniesiona z boiska. W poniedziałek przeszła kompleksowe badania. "Wilma ma poważne uszkodzenia kolana, które wymagają operacji. Przy sportach skocznościowych tego typu kontuzje są niestety często spotykane. Wilmę czeka zabieg, a później długa rehabilitacja. Szacowany czas powrotu do sportu to minimum sześć miesięcy, ale każdy przypadek jest indywidualny, więc wspomniany okres może się wydłużyć" - powiedział Maciej Karaczun, lekarz Chemika. To poważny problem obrończyń tytułu mistrzowskiego. W przerwie między sezonami operację kolana przeszła inna przyjmująca Natalia Mędrzyk. Trener Ferhat Akbas powoli wprowadzał ją do gry. Na początku rozgrywek ligowych była ona zmienniczką. Teraz za przyjęcie zagrywki będą odpowiadały Mędrzyk i Martyna Grajber. To znacznie ogranicza trenerowi pole manewru. Tymczasem Chemik za miesiąc rozpoczyna grę w Grupie E Ligi Mistrzyń. Pierwszym rywalem będzie zespół VK Ołomuniec. Pojedynek odbędzie się w Szczecinie. Pod koniec listopada policzanki jadą do Włoch na arcytrudny mecz przeciwko Igor Gorgonzola Novarra.