ŁKS Commercecon - najlepszy zespół rundy zasadniczej jak burza przeszedł też przed ćwierćfinał i półfinał play off. W finale mierzy się z drugą czołową drużyną - Developresem i w pierwszym meczu nieoczekiwanie u siebie przegrał 1:3, a w dwóch setach został rozbity. - Porażki uczą najwięcej. Jesteśmy dobrze przygotowane - zapewniała Paulina Maj-Erwardt przed kamerami Polsatu Sport, libero ŁKS. - Od początku sezonu gramy siatkówkę na wysokim poziomie i mam nadzieję, że dziś też pokażemy jakość. We wtorek hala w Łodzi była pełna i tak samo było na trybunach w Rzeszowie. Zasiadło ponad 4200 osób. - Na razie prowadzimy tylko 1:0. Finały będą długie i jesteśmy gotowe, że ŁKS zagra lepiej niż ostatnio - przyznała Jelena Blagojević, kapitan Developresu. ŁKS znów bezradny Lepiej spotkanie zaczęły gospodynie, łodzianki miały kłopoty z kończeniem akcji. Ann Kalandadze dobrze serwowała w Lanę Scukę i prowadziły 6:2. Trener Alessandro Chiappini szybko zareagował i wziął czas. To jednak nic nie pomagało, bo nie w zespole łodzianek nie funkcjonowało przyjęcie i rzeszowianki były przygotowane na ataki. A same skutecznie zbijały. Świetnie i sprytnie grała Blagojević, a do tego rozgrywająca Katarzyna Wenerska dobrze współpracowała ze środkowymi. Tego brakowało po drugie stronie siatki, gdzie jedynie Valetnina Diouf momentami nawiązywała walkę. Po ataku Serbki było 18:9. To była powtórka z wtorku, kiedy w pierwszym secie rzeszowianki pozwoliły rywalkom zdobyć tylko 14 punktów. W niedzielę premierową partię wygrały do 13. Początek drugiej partii był bardziej wyrównany, ale nadal stroną grającą lepiej były gospodynie. Im wychodziło niemal wszystko, nawet kiwki rozgrywającej. A ŁKS nadal miał problemy z przyjęciem zagrywki i Roberta Ratzke musiała rozgrywać trzeciego metra lub nawet dalej od siatki. Z tego właśnie wzięła się czteropunktowa przewaga. A po asie Kalandadze było już 14:8. Łodziankom udało się odrobić część strat, ale za chwilę Developres odzyskał przewagę. Były gorsze od rywalek właściwie w każdym elemencie siatkówki. Po zbiciu Gruzinki gospodynie wygrywały już 21:14. I nic nie wskazywało, by ŁKS był w stanie odwrócić losy spotkania. Metamorfoza ŁKS Siatkarki Chiappiniego próbowały jednak walczyć. Developres na początku odskoczył, ale łodzianki tym razem nie pozwoliły im uciec. Mało tego, po ataku Zuzanny Góreckiej nawet wygrywały (6:5). W końcu obie drużyny zaczęły grać na poziomie godnym finału. Rzeszowianki zdobyły cztery punkty z rzędu. Tym razem jednak nie uciekły rywalkom i ŁKS choć przegrywał, to był bardzo blisko. Po błędzie w ataku Blagojević był remis (19:19), a po chwili przyjezdne minimalnie prowadziły. Developres miał jednak Serbkę, do której były kierowane piłki. W końcówce błąd jednak popełniły gospodynie i łodzianki miały piłkę setową, ale zmarnowały prostym błędem w rozegraniu. Wygrały jednak seta, a decydujący punkt zdobyła Maj-Erwardt, która szczęśliwie przebiła piłkę, rywalki myślały, że będzie aut, a ta spadła na linię. Wygrany set dodał pewności siebie łodziankom. Na początku czwartej partii prowadziły, ale znów rzeszowskiej ekipie sygnał do ataku dała Blagojević. Dzięki temu mecz był zacięty. Po tym jak trzy błędy z rzędu w ataku popełniła Kalandadze ŁKS objął trzypunktowe prowadzenie (11:8). Rzeszowianki straty szybko odrobiły i rozgorzała walka punkt za punkt. Pierwsze dwa razy z rzędu rywalki przełamały łodzianki. Po ataku Góreckiej było 19:17, a po chwili Gryka zatrzymała Kalandadze. To wystarczyło, by doprowadzić do tie breaku. Rzeszowianki świetnie rozpoczęły decydującą partię. Wygrywały 5:1, ale ŁKS się nie poddał, dobrze grał w obronie i odrobił straty. Skuteczna gra blokiem pozwoliła im prowadzić 7:5. Wściekła Blagojević waliła ze złości ręką w słup. Emocje były jednak do końca. Po jednej z akcji źle wylądowała Górecka i czołowa zawodniczka także reprezentacji Polski opuściła boisko na noszach. Doznała kontuzji kolana. Było wtedy 9:8 dla ŁKS. Zastąpiła ją Julita Piasecka i po jej ataku było 11:8. Ełkaesianki zmarnowały swie pilki meczowe, ale w końcu padły sobie w objęcia. Developres Rzeszów - ŁKS Commercecon 2:3 (25:13, 25:18, 24:26, 23:25, 12:15) Developres: Wenerska, Jurczyk, Blagojević, Orvosova, Kalandadze, Centka oraz Szczygielska (libero), Rapacz, Bińczycka ŁKS: Ratzke, Gryka, Diouf, Scuka, Witkowska, Górecka oraz Maj-Erwardt (libero), Gajer, Hryszczuk, Piasecka