Doświadczona rozgrywająca, pięciokrotna mistrzyni Polski, nie sądziła, że jeszcze pojawi się na boisku. Po raz ostatni zagrała mecz w barwach pilskiej Nafty pod koniec kwietnia ubiegłego roku. Jak przyznała, od tego momentu nie miała praktycznie żadnego kontaktu z piłką. W czwartek klub z Wielkopolski poinformował, że Archangielska została asystentem pierwszego trenera Łukasza Przybylaka. - W środę pojawiłam się na pierwszym treningu. Miałam pomóc zespołowi, ale z ławki. To, że pojawiłam się na boisku, było czymś na zasadzie eksperymentu, staraliśmy się poszukać nowych rozwiązań, może trochę spontanicznych. Chcieliśmy z trenerem jakoś pobudzić dziewczyny - powiedziała siatkarka. Dokładnie dwa lata temu Archangielska, po dość długim rozbracie z siatkówką, wróciła do pilskiej drużyny. Powrót okazał się dość spektakularny - w swoim pierwszym meczu poprowadziła koleżanki do zwycięstwa nad Budowlanymi Łódź, a dodatkowo otrzymała nagrodę MVP spotkania. W sobotę Archangiels kiej nie udało się odwrócić złej passy pilanek, które w sobotę przegrały ósmy mecz z rzędu. - No cóż, dwa lata temu byłam... o dwa lata młodsza - zażartowała. - Poza tym wtedy miałam trochę więcej treningów z drużyną, a teraz, przed spotkaniem z Legionovią, spotkałam się z dziewczynami raptem trzy razy. Poza tym to nie byłoby normalne, że mając prawie +50+ na karku wchodzę na boisko bez przygotowania i wygrywamy mecz. To już musiałby być jakiś cud. Ja nie mam być lekiem na ten kryzys, ja po prostu mam pomóc drużynie - wyjaśniła. Swoją przyszłość wiąże z siatkówką, bez której, jak zaznaczyła "nie może żyć". Chętnie na dłużej podjęłaby się pracy szkoleniowej. - Byłam już grającym trenerem w Murowanej Goślinie, ale to nie to samo. Wydaje mi się, że mając chyba spore doświadczenie, miałabym coś jeszcze do przekazania młodszym dziewczynom - podkreśliła. Podczas ponad 22-letniego pobytu w Polsce pochodząca z Taszkientu Archangielska grała również m.in. w Pałacu Bydgoszcz (w 1993 roku zdobyła mistrzostwo kraju), Piaście Szczecin i AZS-ie AWF-ie Poznań. Posiada również polskie obywatelstwo i była nawet kapitanem reprezentacji.