Mario Balotelli jest bliski angażu w ekipie beniaminka Serie B - AC Monza. Jeśli podpisze z tym klubem kontrakt, o miejsce w ataku będzie rywalizował z niedawnym królem strzelców PKO Ekstraklasy, Christianem Gytkjaerem.
Balotelli to w futbolowym światku jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci ostatnich lat. Krnąbrny, niepokorny, trudny we współżyciu. Od lipca pozostaje bez zajęcia, po tym jak odszedł z Brescii w wyniku konfliktu z klubowymi władzami.
Przed paroma dniami pojawiły się doniesienia, że były reprezentant Włoch i zarazem gwiazda finałów Euro 2012, karierę kontynuował będzie w brazylijskim Vasco da Gama Rio de Janeiro. Obie strony miały być już po słowie. Wydawało się, że sprawa jest przesądzona.
- Doszliśmy do porozumienia we wszystkich aspektach. Teraz pozostało nam to tylko sformalizować. Mam nadzieję, że uda nam się tego dokonać w połowie stycznia - oznajmił dyrektor sportowy klubu, Fabio Cordella.
Tymczasem włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio - zazwyczaj świetnie poinformowany - oznajmił, że 30-letni snajper najprawdopodobniej zostanie zawodnikiem AC Monza.
Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl - kliknij!
Właścicielem beniaminka Serie B jest były premier Włoch, Silvio Berlusconi, którego Balotelli doskonale zna z okresu gry w Milanie. To ma stanowić jeden z fundamentów udanej współpracy.
W poniedziałek - co potwierdził inny dziennikarz, Fabrizio Romano - piłkarz przejdzie testy medyczne. Jeśli ich wyniki nie będą budzić niepokoju, dojdzie do podpisania kontraktu. Jednym z konkurentów do gry w ataku będzie dla nowego zawodnika Monzy, znany doskonale z polskich boisk, Christian Gytkjaer.
Reprezentant Dani to król strzelców PKO Ekstraklasy z poprzedniego sezonu. Do Włoch przeprowadził się w lipcu tego roku. W bieżącym sezonie rozegrał na zapleczu włoskiej elity sześć spotkań. Zdobył dwie bramki i zaliczył asystę.
UKi